1. Kot i miś w letnim słońcu. Miś świeżo uprany, kot cudownie wytarzany w ziemi, która wysypała się z doniczki przewróconej wiatrem. Sjesta.
2. W Puszczy Kampinoskiej - polana pełna krwawników:
3. W domu - ogórki małosolne:
4. I tarta jagodowa na deser:
Składniki na jedną dużą tartę albo kilka małych:
ciasto:
Rodzina czeka i oblicza czas pieczenia. Ja - włączam piekarnik i szybko zagniatam ciasto z miękkiego masła, brązowego cukru, żółtek i mąki. Wylepiam nim posmarowane masłem foremki i chowam na chwilę do zamrażalnika. Kiedy piekarnik się nagrzeje, podpiekam ciasto na złoty kolor. Tymczasem w misce mieszam śmietanę, cukier z prawdziwą wanilią i jaja. Na lekko ostudzone ciasto wysypuję jagody i zalewam je masą jajeczną. Piekę około 30 minut, do zgęstnienia masy. Smacznego lata Wam życzę!
Składniki na jedną dużą tartę albo kilka małych:
ciasto:
- 210 g mąki
- 125 g miękkiego masła
- 100 g cukru, może być brązowy
- 2 żółtka
- 200 ml śmietany 18 %
- 3 jaja
- 100 g cukru pudru
- wanilia albo ekstrakt waniliowy
Rodzina czeka i oblicza czas pieczenia. Ja - włączam piekarnik i szybko zagniatam ciasto z miękkiego masła, brązowego cukru, żółtek i mąki. Wylepiam nim posmarowane masłem foremki i chowam na chwilę do zamrażalnika. Kiedy piekarnik się nagrzeje, podpiekam ciasto na złoty kolor. Tymczasem w misce mieszam śmietanę, cukier z prawdziwą wanilią i jaja. Na lekko ostudzone ciasto wysypuję jagody i zalewam je masą jajeczną. Piekę około 30 minut, do zgęstnienia masy. Smacznego lata Wam życzę!
Chciałabym móc napisać, że lato się kończy albo że się zaczyna. Ale nie mogę bo tu każdy dzień jest taki sam. Czasami słońce nieśmiało się wychyli zza chmury, ale zaraz się chowa. Nie wiem kiedy lato minie i przyjdze jesień. Szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anno :*
Oczywiście ze lato w pełni, wczoraj swierszcze w ogrodzie grały...
OdpowiedzUsuńTarty wszelakie to moja gorąca i nieustajaca miłośc, a z jagodami uwielbiam!!!!
Ha ha, gdybym była woim kotem, to bym się obraziła za to nietwarzowe ujęcie ;) Nasz Bogdan też ma taki brzuch!
OdpowiedzUsuńA ostatnie zdjęcie to poezja, Anno.
Polko, czy na Wyspach jesień bywa piękniejsza niż lato? Szkoda... u nas prawdziwie gorąco i duszno, a opady - przelotne.
OdpowiedzUsuńKass - ja nie kryję mojej niechęci do większości ciast, ale tarty lubię bardzo :)
Aniu - on mi nie chciał, cholernik, pozować,po prostu wił się, prężył i chował łepek specjalnie, więc zrobiłam mu takie zdjęcie za karę - kawał tłustego kota z niego i zarazy :)
An-na, sama nie wiem ktore lepsze, taka ogromna radosc sprawilas mi dzis zdjeciami - chyba najlepszy kot z misiem, a zaraz za nim krwawnik i ogorki i ten korzen chrzanu... Jakies takie to ujecia, ze strasznie do mnie przemawiaja dzisiaj!
OdpowiedzUsuńJuz nawet nie trzeba mi tej tarty, niewazne nawet jest ze borówki czarnej nie ma w Ziemi Obiecanej...
Pozdrawiam Anno!
Buruuberii - nie mogłam oprzeć się tym wystawionym do słońca brzuchom - misia i kota :)
OdpowiedzUsuńA w Ziemi Obiecanej tyle dobra, że co tam borówki ;)
Och, Buruuberii - przypomniało mi się, co napisała pewna dziewczyna z Izraela, która wyszła za mąż za Polaka i zamieszkała w Polsce. Otóż, stwierdziła, że tam... nie ma lasów.! I to dla niej było bardzo męczące. JA bym chyba tego nie przeżyła i to nie tylko ze względu na niedostępność jagód...
OdpowiedzUsuńNieee... Nie chce wiedziec, ze to lato znow sie kiedys skonczy :/ Na razie wiec patrze na Twoje zdjecia i wyobrazam sobie, ze dopiero sie zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aniu, podziel się latem :) I tartą :)
OdpowiedzUsuńBeo, Tili - ja tegoroczne lato uważam za upalne i nie dostrzegam oznak jego schyłku... Czy to kwestia nastawienia, czy zapowiadającego się wyjazdu w Bieszczady, nie wiem...
OdpowiedzUsuńJaka cudna tarta ! Jak ja uwielbiam letnie smaki i zapachy!
OdpowiedzUsuńAch...
Pozdrawiam Cię :))
An-no, to jest prawda - to co tutaj nazywa sie "las" to naprawde nie jest cos co przecietnemu Europejczykowi kojarzy sie z lasem... Lubie ten kraj i staralm sie przyzwyczaic do tego, ze zamiast rzek, jezior, lasow mam archeologie na kazdym kroku i Moze Martwe :-) Wszystko to piekne, ale jakze inne...
OdpowiedzUsuńUsciski!
kot ,kot ,buziaczki dla kota :)))))
OdpowiedzUsuńTarta pysznie wygląda ...
Majano, Margot, Buruuberii, pozdrawiam znad porannej kawy. Kot śpi.
OdpowiedzUsuńBuruuberii,wiem, że tam potrafi być pięknie, bo oglądam zdjęcia na Twoim drugim blogu :)
Ojej, nie ma tam lasów? Nie ma zapachu igliwia albo słodkiej woni lasów lisciastych? Też bym chyba nie przezyla :)
OdpowiedzUsuńo ja cie! ale fantastycznie wygląda ta tarta :) Ja jestem największą miłośniczką tart :) więc Twój przepis wypróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aniu - no właśnie. Lasy muszą być! Na Bornholmie znajduje się największy w Danii kompleks leśny, wielkości naszego parku...
OdpowiedzUsuńElle - dziękuję za odwiedziny. Życzę smacznego :)
mniam,mniam szkoda ze sie nie moge poczestowac :-)
OdpowiedzUsuńAniu,piękna tarta jagodowa!:)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie prezent- mam dla ciebie prezent- http://waniliowachmurka.blox.pl/2009/08/Dziekuje-One-lovely-blog-award-Chleb-tostowy.html
Pozdrawiam,Olcik:)
Blog niedzielny - polecam, warto upiec :)
OdpowiedzUsuńOlciaky - bardzo dziękuję za wyróżnienie! Cieszę się :)
An-no, zazdroszczę świadomości wciąż pełni lata. U mnie zdecydowanie odwrotnie. Już za kilka dni moje dziecię po raz pierwszy przestąpi próg szkoły. A to dla nas nieodzowny znak, że jesień tuż tuż... :)
OdpowiedzUsuńTarta mi sie podoba, a ogórki jeszcze bardziej. :D
Małgosiu - to znaczy, że zaczynasz powtórkę ze szkoły? Trzymam kciuki za Dziecię i Ciebie :)
OdpowiedzUsuńten kot to taki ,,puszysty " jak moje dwa ! I tak samo leży żeby pokazać rozkoszne sadełko :DDD
OdpowiedzUsuń