Napiszę tylko, że ten placek jest po prostu pyszny. Pyszny i tyle. Karmelizowana cebulka na drożdżowym cieście, z kratką z cieniutkich paseczków anchois i z czarnymi oliwkami... To trzeba upiec koniecznie!
Ciasto drożdżowe (przepis jak na pizzę - 30 dkg mąki, 7 g drożdży, sól, woda) należy rozwałkować na blasze, podwyższyć lekko brzegi i odstawić do wyrośnięcia na godzinę. W tym czasie poszatkować cienko około kilograma cebuli, poddusić na oleju z masłem, dodać tymianek, świeżo mielony pieprz. Farsz cebulowy, po lekkim ostudzeniu nałożyć równomiernie grubą warstwą na placku. Na farszu ułożyć kratkę z przekrojonych na pół paseczków anchois, w środku każdego pola ułożyć czarne oliwki i wstawić pissaladiere do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 10 minut, potem dopiekać jeszcze 20 minut w temperaturze 190 stopni. Cebula po uduszeniu powinna być pięknie skarmelizowana, ale mnie zabrakło nieco cierpliwości i przyrumieniłam ją jedynie w połowie, a i tak placek był pyszny!
Ciasto drożdżowe (przepis jak na pizzę - 30 dkg mąki, 7 g drożdży, sól, woda) należy rozwałkować na blasze, podwyższyć lekko brzegi i odstawić do wyrośnięcia na godzinę. W tym czasie poszatkować cienko około kilograma cebuli, poddusić na oleju z masłem, dodać tymianek, świeżo mielony pieprz. Farsz cebulowy, po lekkim ostudzeniu nałożyć równomiernie grubą warstwą na placku. Na farszu ułożyć kratkę z przekrojonych na pół paseczków anchois, w środku każdego pola ułożyć czarne oliwki i wstawić pissaladiere do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 10 minut, potem dopiekać jeszcze 20 minut w temperaturze 190 stopni. Cebula po uduszeniu powinna być pięknie skarmelizowana, ale mnie zabrakło nieco cierpliwości i przyrumieniłam ją jedynie w połowie, a i tak placek był pyszny!
Zrobię!
OdpowiedzUsuńTylko An-no jak to pis coś tam się wymawia?
Uściski i pozdrowienia!
Potrawa idealna dla mojego męża, bo przepada za anchois.Ja za to lubię każdą ilość smażonej cebuli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodoba mi się !:)))
OdpowiedzUsuńWyglada bardzo apetycznie. Moj M bylby z takiego placka bardzo zadowolony :))
OdpowiedzUsuńO rety, jak ja lubię karmelizowaną cebulę! An-no, tylko wiesz co mnie przeraża? :D Krojenie kilograma cebuli - to u mnie całe morze łez. :D Ale placek cudo! :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńSuper jedzenie na zimy grudniowy wieczór. Pięknie go zrobiłaś.
Pozdrawiam ciepło
M.
drożdżowe ciasto
OdpowiedzUsuńi karmelizowana cebulka
przekonałaś mnie, musi byc pyszna :-)
Uwielbiam duszoną i karmelizowaną cebulkę i choć łez jest wtedy co nie miara to i tak ją lubię :) A ten placek to mnie kusi na blogach ostatnio, oj kusi :)
OdpowiedzUsuńTen placek jest boski! Ja go uwielbiam, jak wszystko co z taką cebulą, niedawno robiłam bo Liska mi o nim przypomniała...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoj jakie fajne połączenie smaków
OdpowiedzUsuńA ja niestety... nie lubie anchois :/ Wiec nawet jesli Twoja tarta kusi nieziemsko, to niestety nie sprobuje :/ Ale i tak pewnie juz nic nie zostalo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anno!
Wcale mnie to nie dziwi, ze pyszny! Anchovies zjem w umiarkowanej ilości - lubię, ale bez szału. Chociaż upieczone b. zyskują, bo robią się tak cudnie miękkie...
OdpowiedzUsuńOj, mam ochotę na słone drożdżowe wypieki.
Robię b.często zimową porą. Przy takich prostych - w sensie składników- trzeba się dobrze przyłożyć, aby wyszło jak należy, tu się nie da nic ściemnić:) Cebulka rzeczywiście najlepsza jest tu skarmelizowana, ciekawie się smakowo komponuje z anszujami;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny - dziękuję Wam za komentarze i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMagodo - podobno: [pisaladie]
:)
Ollu - masz rację - i smak ciasta jest ważny, i dobrze przygotowana cebulka...
Małgosiu - ja cebulę kroję w cieniutkie plasterki na mandolinie, czyli ręcznej szatkownicy. Szybko i prawie bez łez ;)
Anno... nie poogniewasz sie, jesli odrobinke 'poprawie' te fonetyczna wymowe? To bedzie bowiem razem z 'R' : [pisaladjer].
OdpowiedzUsuńWybacz, ale to juz takie zboczenie z racji zawodu ;)
Pozdrawiam!
Beo - ależ oczywiście! Zgubiłam to "r", bo źle usłyszałam, jak mi to ktoś poprawnie wymawiał:)
OdpowiedzUsuńNo ba, swietny przepis, bez 2 zdan swietny, cebulowy wloski placek, trzeba zrobic i juz :-)
OdpowiedzUsuńA czy to bylaby Anno przesada gdyby tak z czerwonej cebuli zrobic to nadziene?
Pozdrowienia sle!
Buruuberii - czerwona cebula pewnie byłaby dobra, choć nie wiem, jaki byłby ostateczny efekt wizualny...
OdpowiedzUsuńNo a ja chyba niestety wiem: to bylaby bura breja :-) niezbyt to chyba dobry pomysl...
OdpowiedzUsuń