2010-02-28

Chleb firmowy TPM Sourgough


Piekarnia po godzinach  pracuje pełną parą  i zaproponowała pierwszy chleb na zakwasie. Postanowiłam odrobić tę pracę domową koniecznie i upiekłam pyszny zakwasowiec. O odświeżaniu zakwasu poczytajcie sobie tu i pieczcie z nami! Jeśli nie macie koszyków wzrostowych do chleba, można posłużyć się durszlakiem lub miską o odpowiednim kształcie. Durszlak wykładamy ściereczką płócienną  i posypujemy obficie mąką. Chleb umieszczamy w nim złączeniem do góry. Potem - sama  wielokrotnie sprawdziłam - wcale nie jest trudno wyjąć, czyli delikatnie wytrząsnąć,  taki chleb na deskę ( do góry dnem, tak  jak się stawia babki z piasku), naciąć  żyletką trzymaną ukośnie (tu potrzeba trochę wprawy...) i zsunąć do piekarnika. 
Przepis cytuję za Tatter:

TPM*  Sourdough
Firmowy chleb piekarni po godzinach

* Tatter, Polka, Margot [przypis mój]
  • 200g zakwasu żytniego razowego (100% hydracji)
  • 290g wody
  • 400g białej pszennej mąki chlebowej
  • 100g pszennej mąki razowej
  • 1/2 łyżeczki drożdży instant (opcjonalnie)
  • 12g soli

1. Mieszanie.

Zaczyn wymieszać z mąka i wodą (ew. drożdżami). Zostawić na 20 minut. Następnie dodać sól i zagnieść gładkie, delikatnie lepkie ciasto.

2. Pierwsza fermentacja i składanie.

Zostawić do wyrośnięcia na 2 godziny w temp 24 C, składając ciasto raz po godzinie.

3. Formowanie.

Ukształtować okrągły bochenek i złączeniem w górę włożyć do koszyka. Kosz wsunąć do dużej foliowej torby.

4. Ostatnia fermentacja.

Ostatnia fermentacja powinna zająć ok. 1 1/2 godziny.

5. Pieczenie.

Piec z kamieniem rozgrzać do 250C. Nacięty bochenek wsunąć do naparowanego pieca i piec z parą przez 10 minut. Temperaturę pieca zmniejszyć do 230C i piec jeszcze 25 minut.

Przed pokrojeniem chleb należy dobrze wystudzić.

NIECH SIĘ WAM UPIECZE. POWODZENIA!


Moje uwagi:
Ja pozostawiłam uformowany bochenek na noc w lodówce, a rano nagrzałam piekarnik z kamieniem do 250 stopni, nacięłam dookoła bochenek i upiekłam z parą. Mój chleb okazał się bardzo smaczny, a ciasto, które leżakowało przez noc w lodówce, ma chyba jeszcze delikatniejszą strukturę. Bardzo smaczny ten firmowy chleb Piekarni, bardzo! Chleb kroiłam jeszcze lekko ciepły (wiem, że się nie powinno...), bo koniecznie chciałam zrobić zdjęcia wnętrza bochenka. Po wystudzeniu miąższ się jednak stabilizuje i wygląda znacznie lepiej.
 

21 komentarzy:

  1. An-na, ale kształt , ale chleb
    Bardzo mi się podoba i wnętrze ma jeszcze bardzo piękne
    cieszę sie ,że upiekłas i to z takim sukcesem
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm, to ja wpadam na ten pasztet, a do tego na kromeczce z tego chlebka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj i u Ciebie ten piekny i zapewne pyszny chlebus :)
    Milej niedzielki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze rozwalasz Mnie chlebkami ! Już czuję ten zapach ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu chleb śliczny,nacięcie widzę fachowe, wnętrze pięknie dziurkowane...cóż więcej chcieć?
    Miłego popołudnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać tu wprawna piekarniczą ręką. :) Bardzo lubię na chlebach ten fajny, kołowy wzór. :)
    An-no, nie mogę też nie zauważyć dorodnego rozmarynu i tymianku! Sama przez zimę hodowałaś, czy to świeży zakup? U mnie większość ziół padła. :( Nawet rozmaryn... :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny i te nacięcia, ech

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmmm... to ja poproszę kromeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny chlebek Aniu!:)) Pyszny on jest, też robiłam, mój trochę niekształtny wyszedł,ale co tam, był przepyszny!:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu jak miło!
    Dobra rada z tym durszlakiem może chciałabyś dodać go w WP w komentarzach? Może się komuś przyda :)
    Miłego poniedziałku:

    OdpowiedzUsuń
  11. Anno, ach idealny i bez obcego! Przeczytalam niedbale, ze z durszlaka i zachodzilam w glowe jak z durszlaka uzyskalas paseczki :)

    Jestem dopiero przy lekcji 3 (opusciwszy 2-ga), ale Twe zdjecia zachecaja do odrabiania lekcji Aniu :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ okazałe krzaczki ziół! Moje póki co zaczynają wzrastać. Ciekawa jestem, co to będzie...

    A chleb przepiękny. I przepyszny. Wiem, bo piekłam. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. krojenie jeszcze ciepłego - to jest to co łączy nasze bochenki ;) choc nie tylko oczywiście. I żebym ja jeszcze tak zgrabnie nacinała, ech...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale chlebek! Piękny, musiał być pyszny.
    Śliczne chlebki pieczesz :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosiu, Zaytoon, Isadoro, Mario, Kabamaiga - miło mi, dziękuję za komentarze i czekam na Wasze bochenki :)

    Majano - widziałam Twój!

    Kass - dobry chleb to doskonały początek niedzieli :)
    Tili - częstuj się, zapraszam :)

    Margot - muszę tylko w poście napisać, że miąższ się jeszcze nie ustabilizował, bo chleb ciepły :)

    Małgosiu - tymianek, rozmaryn i laur (!) kupiłam właśnie w delikatesach BOMI, bo poprzednie, równie piękne, wyschły mi na wiór od kaloryferów i zaniedbania

    Buru - tak, sama widzę, że o tym durszlaku tak mi się niejasno napisało ;)

    Polko - napiszę o durszlaku, bo może się dziewczyny zniechęcają z braku koszyków :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu , ja tylko chciałam napisać ,że z łyżeczki zakwasu żytniego i wody i maki pszennej można zrobić zakwas pszenny Nie trzeba go hodować od nowa
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. An-no - robię ten chleb w ramach piekarni po godzinach i wykorzystuję Twoją ścieżkę jeśli chodzi o leżakowanie w lodówce

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Margot - cieszę się, że tak łatwo zrobić zakwas pszenny (szczerz mówiąc myślałam, że niedługo pojawi się zadanie jego produkcji - od zera...)

    OdpowiedzUsuń