Mrożonego łososia mam zawsze w zamrażarce. Takiego porcjowanego i pakowanego firmowo w folii , a kupowanego w sklepach IKEA. Kiedy nie mam czasu albo niespodziewanie zjawią się głodni goście - odcinam porcje łososia, usuwam folię, przyprawiam i zapiekam kawałki ryby pod grillem. Pięknie się prezentują z pomidorkami koktajlowymi, skropione oliwą i podane na sałacie wymieszanej z musztardowym winegretem. Ryż do tego też pasuje, jeśli obawiamy się głodu. Ale siła tego dania tkwi w jego prostocie. Jeśli nie brakuje mi składników, podaję do takiego łososia jeszcze zimny sos jogurtowy. Też pycha!
Nawet trudno tu o szczegółowy przepis, bo prościej się nie da. Ale można to zrobić tak:
Składniki:
- 2 porcje łososia
- pieprz cytrynowy
- sól
- ulubiony olej lub oliwa
- 2 gałązki pomidorków koktajlowych
- odrobina octu balsamicznego
- cząstki cytryny do przybrania
- sałata mieszana
- dressing z oleju, octu, musztardy, soli i pieprzu
Łososia nacieram pieprzem cytrynowym, solą morską, skrapiam octem balsamicznym i olejem. Na wierzchu układam pomidorki koktajlowe, które również skrapiam olejem i odrobinę solę, całość zapiekam pod grillem około 10 - 15 minut w temperaturze 200 stopni. Długość pieczenia zależy od stopnia rozmrożenia i wielkości porcji ryby, i od indywidualnych upodobań. Ostatnio poczęstowałam takim daniem KUCHARZA. On by piekł takiego łososia znacznie krócej, aby ryba pozostała w środku szklista. Przyznam, że tego nie lubię i w tym miejscu lekceważę nieco sztukę kulinarną. Na surowo to ja wolę łososia w sushi ;) Układam więc rybę na sałacie wymieszanej z dressingiem i - gotowe. Można gotowe porcje skropić jeszcze doskonałą oliwą. Prawdziwy kucharz by tak zrobił. Mnie wystarczy gruba sól w płatkach albo odrobina jogurtowego sosu z cytryną.
Tak przyrządzonego łososia to chętnie bym zjadła :] a pomidorki koktajlowe w takiej formie kuszą nieprzyzwoicie :]
OdpowiedzUsuńPomidorki koktajlowe uzywam zawsze i wszedzie,losos wyglada smakowicie,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńapetycznie wygląda ta rybka;) na pewno posmakowałaby mojej Mamie;)
OdpowiedzUsuńProste i pyszne. Też tak lubię:)
OdpowiedzUsuńO tak, łosoś to danie idealne na każdy moment, a z podpieczonymi pomidorkami smakuje doskonale :)
OdpowiedzUsuńNo to kiedy Aniu moge wpasc do Ciebie na tego pysznego lososia? :) Takie proste dania sa zawsze najpyszniejsze.
OdpowiedzUsuńA wiesz, ja tez mam zawsze lososia w zamrazarce :))
Ja też dopiekam łososia do środka.
OdpowiedzUsuńNa szybko serwuję z dobrym sosem tatarskim i koprem.
Pozdrawiam smakowicie
Aniu, wygląda doskonale!Pomidorki tak kusząco pysznią się na tym łososiu.I love łososia w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Pysznie wyglada! Zapiekane pomidorki koktajlowe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTo jest pyszne!
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam takie pomidorki na przystawkę, z tymiankiem, oliwą i cytryną. Bardzo przypadły mi do gustu.
Pozdrawiam,
SWS
dla mnie to bardzo pyszna wersja lososia:)
OdpowiedzUsuńMniam:) Do zjedzenia łososia nie trzeba mnie w ogóle namawiać:)
OdpowiedzUsuńPychota!
Jeśli mam być szczera, to łosoś jest jedyną dla mnie zjadliwą rybą (nie liczę wędzonej makreli). Nie wiem nie umiem się przemóc. Dawid lubi, ale nie je często ze względu na mnie bo mnie zapach ryb okropnie mierzi.
OdpowiedzUsuńAniu miło by było być Twoim gościem :)
Serdeczności!
Fiolunko,Kasiu, Malwinno, Kaprysiu, Tili - cieszę się, że też lubicie ten smak :)
OdpowiedzUsuńMajko - zapraszam w każdej chwili - zawsze mam porcje łososia w zamrażarce :)
MarioPar - dla wersja z sosem tatarskim i koperkiem też jest najlepsza!
MZ - takie pomidorki też mi się wydają pretekstem do wielu kulinarnych odkryć :)
Maggie, Amber, Majano, Ago - polecam tę wersję łososia, bo nie ma skutków ubocznych, czyli dość nieprzyjemnego zapachu w domu ;)
Polko - dziękuję, że wpadłaś do mnie na chwilę :)A łosoś w tej wersji nie ma rybnego zapachu ;)