2011-02-06

Lubicie ruskie?

Ja lubię. Jadam je wprawdzie rzadko, bo rzadko je gotuję, a unikam jedzenia pierogów w restauracjach, barach i stołówkach. Nie przepadam zwłaszcza za grubym ciastem, które smakuje krochmalem i nie lubię takich tam grubych pierogowych  falbanek ani plastikowych przyrządów  do formowania pierogów. Najbardziej lubię pierogi niewielkie i pękate - takie jak te na zdjęciu, formowane "na stojąco".

W dzieciństwie chodziłam na najlepsze ruskie do baru mlecznego i cieszyłam się, ilekroć mogłam zjeść tam porządną porcję pierogów za 4.20 (chleb kosztował 4 zł). Dziś wiem, że smak tych ruskich brał się z dobrze przyprawionego farszu, w którym przeważały ziemniaki, porządnie okraszone przyrumienioną  cebulką. 

Domowe (babcine) pierogi bywały jeszcze aromatyzowane świeżą miętą, co wówczas uwielbiałam. No i pierogi ruskie jadało się koniecznie z kwaśną śmietaną albo z tłuszczem i cebulką oraz ze śmietaną. A czasami z bardzo niezdrową, ale przepyszną zasmażką - na patelnię z tłuszczem i skwarkami  z cebulą należało wlać trochę tłustej śmietany i zagotować. Poezja smaku! Dziś nie wiem, czy odważyłabym się tak ryzykować, ale w dzieciństwie potrafiłam takich pierogów z tłuszczem i ze śmietaną zjeść całkiem dużo ;)

Ciasto na pierogi nauczyła mnie robić moja Teściowa, która wprawdzie nie umie zrobić ruskich, ale za to przygotowuje pyszne pierogi z kapustą i grzybami, z tym właśnie ciastem.  A jest to ciasto zaparzane, do którego dodaje się jajo i olej, dla elastyczności. Łatwo się je wałkuje i nie wysycha podczas lepienia, a jednocześnie nie smakuje jak krochmal z mąki i wody...

Pierogi ruskie:

Ciasto:
  • 3 szklanki mąki
  • 1 szklanka wrzącej wody
  • 1łyżeczka soli
  • 1 jajo 
  • 1 łyżka oleju (czasami więcej)
Farsz:
  • 1kg ziemniaków
  • 1/2 kg tłustego sera
  • 2 cebule
  • olej 
  • sól, czarny pieprz
dodatkowo do podania:
  • 1 cebula
  • olej
  • kwaśna gęsta śmietana
  • plaster wędzonego boczku (niekoniecznie)
  • mięta (tylko do dekoracji, bo w tej wersji nie zgodziłaby się z cebulą...)
Zaczynam od przygotowania farszu: Gotuję ziemniaki, lekko przestudzone przeciskam przez praskę razem z tłustym serem, dodaję zeszkloną na oleju, drobno pokrojoną, cebulę, doprawiam solą i pieprzem do smaku. Pieprz ma być mocno wyczuwalny. Farsz  - charakterny, brązowy od przysmażonej cebuli i zdecydowany w smaku.
Teraz pora na ciasto: W dużej misce mieszam mąkę z solą i zalewam ją wrzącą wodą. Mieszam drewnianą łyżką, aż powstanie dużo niewielkich grudek. Pozwalam ciastu trochę wystygnąć i dodaję jajo oraz olej. Zagniatam - niezbyt długo, aż powstanie miękkie, elastyczne, ciepłe w dotyku ciasto. Oddzielam jedną trzecią ciasta i rozwałkuję na blacie zgrabne koło. Wycinam kółka szklanką albo specjalną okrągłą wycinaczką, nadziewam farszem i zlepiam na blacie - "na stojąco", żeby pierogi były pękate. Czasami (tak było właśnie tym razem) na rozwałkowanym cieście układam porcje farszu, przykrywam resztą ciasta z tego samego placka i odcinam półksiężyce, które dodatkowo sklejam jeszcze i formuję rękami. 
Gotowe pierogi gotuję na małym ogniu przez 3-5 minut w  osolonej wodzie z dodatkiem łyżki oleju. Jeszcze tylko usmażona cebulka i śmietana - i można podawać. Konia z rzędem temu, kto potrafi posprzątać  kuchnię,  przygotować  dodatki (na przykład surówkę z marchewki z chrzanem i śmietaną) i podać ciepłe pierogi gościom. Dlatego pierogi  gotuję niezbyt często...

32 komentarze:

  1. Lubicie? Ruskie to my kochamy po prostu! Jak jestem w Polsce to zajadam się ruskimi wszędzie. W zeszłym roku na pierwszym miejscu znalazły sie ruskie z uroczej restauracji w Mszanie Dolnej pod nazwą Szczebel. NIgdy jeszcze nie robiłam sama - zamawiam u mamy, ale mój czas przyjdzie.
    Twoje są prześliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu tak! Ba wręcz kochamy! :D
    Ruskie to kwintesencja smaku pieroga, wyjadania kulek farszu, gapienia się we wrzącą, osoloną wodę, spędzania godzin z Mamą w kuchni!
    I masz całkowitą rację - ciasto musi być cienkie, elastyczne a w farszu koniecznie mięta.
    No i kwaśna śmietana do podania.
    Mhmmhmhmh

    No pieroga to bym teraz zjadła nie bacząc na porę...

    OdpowiedzUsuń
  3. lubicie ruskie??? pytanie! życie bym za nie oddała. koniecznie z rozpuszczonym masłem i śmietaną! pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubimy, oczywiście,ze lubimy! Twoje wyglądają tak,że palce lizać. Mniam:))
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mi smaku narobilas,wygladaja prze smacznie Aniu
    Sprobuje zrobic wedle Twojego przepisu .Dzieki wielkie za zapach z polski,pozdraiwam

    OdpowiedzUsuń
  6. ruskie to moje ulubione pierogi.
    każde danie za nie oddam. ale nie desery xd

    OdpowiedzUsuń
  7. ruskie to najbardziej znane polskie pierogi ;) ja uwielbiam te Babcine, ale u nas nie dodaje się mięty. Mam jedno niezbyt apetyczne spotkanie z pierogami ruskimi z mięta które musieliśmy jeść przez 3 dni bo nic innego nie było, a były złeeee ;) nigdy więcej, chyba że spróbuję Twoich!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy lubie ruskie? No nie wiem :)) Jadlam je tylko raz w zyciu (ja jestem z tych co to najchetniej pierogi z bialym serem lub owocami wcinaja :)) i pamietam, ze mi smakowaly. Wpraszam sie na oniad :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm.. no wlasnie nie wiemy czy lubimy ;) Te z dziecinstwa nienawidzilam! I od tamtej pory nie jadlam. Wiec kto wie - moze teraz by mi posmakowaly? Bede musiala sie kiedys przekonac.
    A Twoje cudnie ulepione Anno! Piekne maja 'grzebyki' :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bez ruskich żyć nie mogę. Oczywiście pierogów...

    OdpowiedzUsuń
  11. Anno, ruskie kocham!
    Och ,jak pysznie u Ciebie wyglądają.
    Ja tylko własne i z cieniutkim ciastem.Nie zjem z grubym jak na słoniu za nic!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ruskie to, że tak powiem, podstawa. uwielbiam je, najbardziej z czystym barszczem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pytanie retoryczne, któż nie lubi ruskich?....;)) A jeszcze takich misternie polepionych?...;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubie, chociaz na pierwszym miejscu u mnie z kapustą i grzybami... a Twoje Aniu takie 'zadziorne', bardzo piękne!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ta śmietana to pewnie taka że po podsmażeniu się oddzielało masełko i robiła się żółta, taka wręcz brązowa co? :) Ja bym się odważyła tylko skąd wziąć taką śmietanę?..

    Ruskie bardzo lubię choć nie robię (żadnych nie robię..), z miętą mi bardzo posmakowały u znajomych i od tego czasu często dodaję miętę twarogu, pychota!

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój syn uwielbia ruskie.Zanotowałam juz Twój przepis.Postaram się je zrobić!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja przyznam się, że jeszcze ruskich pierogów nigdy nie jadłam. Zapisuję przepis i koniecznie muszę niedługo spróbować :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. jeszcze jak lubimy , takie z jak twoje , mało ciasta , cienkiego i mocno napakowane farszem
    ach , ja tam robię często pierogi , nie tylko ruskie ,ale uwielbiam je robić i jeść

    OdpowiedzUsuń
  19. ruskie to ja bardzo lubie:) tak patzre na Twoje zdjecia i az mi slinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy lubimy? Kochamy i to jak! A ciasto, to mam identyczne, tylko wodę daję ciepłą, a nie goracą. Ale z gorącą też wypróbuję:)
    Pozdrowienia Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja lubię, rodzina ruskich niet. Czasem dla siebie robię troszeczkę, reszcie z mięskiem, serem , owocami. Ciasto robię podobnie, ale nie z olejem , a ze stopionym masłem. Robię na raz około setki i zamrażam. Potem mam pyszny obiadek w kilka minut. Dziś właśnie taki był:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj lubie bardzo, musi tylko byc farsz fajnie przyprawiony. Przyznam, ze u nas najczesciej podawano je z podsmazona cebulka, a ty mnie zaintrygowalas ta smietana... Tak mysle sobie, ze naszym pierogom brakuje czesto jakiejs ciekawej okrasy...

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej, jeśli masz ochotę zamieścić u siebie wyróżnienie, to jedno czeka u mnie (http://random-forest.blogspot.com/). Dziękuję za Twojego świetnego bloga i przesyłam dużo uśmiechów. :-))

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe to ciasto na pierogi, muszę je kiedyś zrobić. A ruskich mmmm sama nie wiem czy lubię, czasem tak a czasem nie. To danie zależne od nastroju :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy lubimy? Kochamy! A Twoje bardzo by nam smakowały - piszę za siebie i za moje drugie "ja" , jako rasowy Bliźniak:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubie ruskie, Lukasz uwielbia :) Ale robie raz na 3-5 lat, nie potrafie zrobic ciasta ktore mnei zadowala, albo robie takie ktore jest jak guma i mnie to wnerwia, albo takie ktore po ugotowaniu jest twardawe...

    Nie robilam z zaparzanej maki, czas sie przelamac, dziek Aniu za przepis, moze dorosne kiedys do pierogow :))

    OdpowiedzUsuń
  27. I zapomnaialm dodac, ze ilosc farszu u Twoich to sedno sprawy! Ach :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. ruskie są oczywiście na liście ulubionych!

    OdpowiedzUsuń
  29. W Twoich pierogach widać wielki kunszt i mistrzostwo. Ja mogę robić farsz do pierogów, ale w lepieniu jestem kiepska. Brak mi wprawy i po 20 mam dość. Może się przełamię.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ależ oczywiście, że lubicie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję za komentarze!
    Jeszcze raz polecam Wam ten przepis na pierogi, bo łatwy i pyszny :)

    miss_coco - ja też uważam, że naszym pierogom brak często dobrej omasty, jakiegoś sosu, który podniósłby danie do rangi sztuki.

    OdpowiedzUsuń