2011-09-03

Czekoladowe ciasto truflowe


Czy torty muszą być wysokie? A w ogóle -  czy muszą być pracochłonne? I czy muszą być piękne? No dobrze: piękne być powinny, choć niektórzy twierdzą, że ważniejszy jest smak... Tym razem zapraszam jednak  na  coś prostszego -  czekoladowe ciasto truflowe, inspirowane przepisem   Michela Rouxa, od którego  zaczerpnęłam pomysł na krem (taki czekoladowo-śmietanowy mus, przypominający ganache). Ciasto mistrza prezentuje się pięknie: jest równe i gładkie jak blat stołu... Moje to amatorskie ciasto domowe, ale - zapewniam -  niezwykle smaczne! Bardzo czekoladowe i łatwe do upieczenia. Pyszne ze świeżymi owocami, które równoważą ciężki smak czekoladowej masy. Biszkopt znów upiekłam według sprawdzonego przepisu, ale zmniejszyłam proporcje, by uzyskać niewysoki spód.

Składniki:

/Biszkopt kakaowy/
  • 3 średnie jaja
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/4 szklanki mąki
  • 1/4 szklanki kakao

 Dno tortownicy wyłożyłam papierem do pieczenia i zapięłam obręcz - tak żeby nadmiar papieru pozostał na zewnątrz. (Boków tortu nie należy smarować tłuszczem, bo nie dodajemy proszku do pieczenia! ). Następnie nastawiłam piekarnik na 170 stopni i zajęłam się ciastem. Połączyłam mąkę i kakao i  przesiałam  dwukrotnie. Oddzieliłam białka od żółtek i ubijałam białka w mikserze około 2 minut, potem powoli dodawałam cukier, następnie po jednym żółtku, cały czas ubijając masę. Do ubitej masy dodałam mąkę w trzech porcjach i każdą porcję wymieszałam z masą jajeczną za pomocą szpatułki. Ciasto wlałam do tortownicy i piekłam około 20 minut - do suchego patyczka. Gorące ciasto energicznie upuściłam na  blat  i pozwoliłam mu ostygnąć.


Krem:
  • 300 g gorzkiej czekolady (70 % )
  • 300 g śmietany kremówki
  • 2 - 3  łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki koniaku lub wiśniówki
Kiedy biszkopt się piekł i studził, roztopiłam pokruszoną czekoladę w misce, którą ustawiłam na garnku z gorącą wodą. Czekolady nie mieszałam, by mogła roztapiać się powoli na płynną masę. Wymieszałam ją szpatułką dopiero po rozpuszczeniu i odstawiłam do ostygnięcia, ale pilnowałam, by nie ostygła poniżej 25 stopni.   Ubiłam śmietanę kremówkę z cukrem waniliowym  i połączyłam ją z czekoladą,  którą dodałam do śmietany  w dwóch porcjach. Masę delikatnie, ale dokładnie wymieszałam, wlewając koniak do smaku.

Ostudzony biszkopt  odwróciłam, usunęłam papier i ułożyłam  ciasto na talerzu. Pokropiłam je koniakiem, potem założyłam obręcz od tortownicy i nałożyłam czekoladowy mus równą warstwą. Wygładziłam również boki ciasta i wstawiłam je do lodówki na kilka godzin. Przed podaniem posypałam ciasto kakao i ozdobiłam owocami. Smakowało! Jeszcze lepsze jest następnego dnia, kiedy ładnie stężeje. Wtedy też lepiej się kroi i piękniej wygląda, ale ja  - jak zwykle - piekłam ciasto w ostatniej chwili. Na imieniny Siostry :)



23 komentarze:

  1. Ilekroć oglądam zdjęcia czekoladowych dobroci, zawsze dostaję totalnego ślinotoku. :D
    An-no, mistrzostwo świata! :) Cuuudo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nic lepszego na jesień!
    Zgadzam się z Malgosią: mistrzostwo świata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba umarłam i jestem w niebie.
    No coś takiego to spełnienie moich czekoladowych snów, chyba się rozpieszczę tym ciastem z okazji moich urodzin...(to jeszcze tylko trzy miesiące :D)

    OdpowiedzUsuń
  4. An-no,a ja chcę to ciasto już teraz,dziś!
    Podziwiam.Zachwycam się.
    I nic więcej nie mogę napisać...

    OdpowiedzUsuń
  5. czekoladowa czekoladowość.. podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
  6. smak ważna rzecz,ale tort musi być piękny , tak piękny jak ten

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, fantastyczne ciacho:) wyglada cudnie, myslę że smakuje równie dobrze... a może i lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  8. O, mateńko, ale smakołyk i jeszcze tak pięknie wygląda !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pyszne czekoladowe cudo:) Nie ma to jak kawałeczek takich pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki cuuudowny! Mega czekoladowy, aż ślinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa, ale gdybyście wiedziały, jak wygląda ciasto Michela Rouxa! Ja zupełnie nie mam wprawy ani talentu do pięknego i równego dekorowania ciast - na szczęście cierpię z tego powodu umiarkowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie nie powinnam odwiedzać Twojego bloga tak późno. Teraz się ślinię i pewnie powędruję do lodówki i w dodatku zjem coś słodkiego, a i tak będzie mi się śnił Twój tort, może nawet wypróbuję w tygodniu Twój przepis, a tłuszczyk, a cholesterol? Ech...
    Pozdrawiam nocą:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kaprysiu - upiecz sobie, a co tam! Łatwy i elegancki,no i dużo go się nie da zjeść, więc nie tuczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu! Oczu nie mogę oderwać - ależ cudowna czekoladowa rozkosz u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  15. niesamowicie czekoladowa.. piękna:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anno-Mario, Asieju - warto upiec!

    OdpowiedzUsuń
  17. Anno, to ciasto spedza mi sen z powiek! Wracam tu n-ty raz i napatrzec sie nie moge...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Beo - łatwe! Cieszę się, że Ci się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wczoraj wieczorem siedziałam i siedziałam i patrzyłam na zdjęcia.... nie mogłam spać w nocy i jak tylko rano zaświtało wstałam i upiekłam biszkopt potem krem i ... stoi w lodówce... ale czy dotrwam do jutrzej kawy? nie chyba dziś wieczorkiem pokroję...
    DZIEĸI!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest przepyszne, zjedliśmy właśnie połowę! To jedno ze smaczniejszych czekoladowych cudów jakie jadłam! DZIĘĸI WIELKIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Stula - Tym bardziej się cieszę! Myślę o tym, by je ponownie upiec...

    OdpowiedzUsuń