Nie mogłam się oprzeć i upiekłam galette z pomidorkami koktajlowymi, oliwkami i serem. Tarta smakuje wspaniale i szybko się ją przygotowuje, bo nie trzeba podpiekać ciasta przed nałożeniem farszu ani starać się o jego piękny wygląd. Przeszkodą może być jedynie upał, który nie nastraja do pobytu w pobliżu piekarnika... Przyznam, że z trudem to przeżyłam, ale łyk szampana i kęs tarty (w tej kolejności!) okażą się wystarczającą rekompensatą za to poświęcenie. Solenizanci i goście docenili mój wysiłek :)
Upał nie sprzyja nie tylko nam, ale i temu tłustemu ciastu, dlatego składniki muszą być dobrze schłodzone, ciasto powinno leżakować w lodówce albo w zamrażalniku (wystarczy kilka minut) i musi trafić do mocno nagrzanego piekarnika. Reszta jest łatwa jak zabawa w piaskownicy ;)
Składniki na ciasto:
- szklanka mąki (140 g)
- 120 g zimnego masła
- 120 g serka homogenizowanego lub gęstego jogurtu*
- 1/4 łyżeczki soli
- szczypta cukru
- jajo do posmarowania brzegów ciasta
Farsz:
- opakowanie pomidorków koktajlowych
- garść czarnych oliwek
- 2 ząbki czosnku
- świeży tymianek
- liście bazylii
- 1/2 kostki tłustego wiejskiego twarogu albo ricotty
- 1/2 opakowania fety
- kawałek parmezanu albo jakiegoś polskiego sera (np. bursztyn)
- ulubiona oliwa
- sól, pieprz
Masło siekam i palcami łączę z mąką, aż powstaną grudki. Dodaję pozostałe składniki i szybko zagniatam marmurkowe ciasto*. Formuję z niego dość gruby placek, wkładam do foliowej torebki i schładzam w lodówce.
Kiedy ciasto leżakuje w lodówce, a czasami nawet w zamrażalniku, kroję pomidorki na połówki, czosnek w plasterki i przygotowuję sery.
Następnie wyjmuję z lodówki zimne, ale dające się formować, ciasto, przekładam je od razu na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i przy pomocy małego wałka rozwałkowuję na okrągły, maksymalnie duży placek. Najwygodniej to robić przez folię, ale można posypać ciasto mąką. Na cieście szybko rozsypuję pokrojoną bazylię, pokruszone sery, oliwki, między składnikami układam połówki pomidorków przecięciem do góry, zostawiając 3 cm wolnego brzegu ciasta. Farsz posypuję jeszcze gałązkami tymianku, czosnkiem, startym parmezanem oraz solą** i pieprzem, i polewam z wierzchu dobrą oliwą. Brzegi tarty zawijam do wewnątrz, by farsz nie wypływał, smaruję je jajem rozmąconym z mlekiem***, następnie piekę galette w temperaturze 220 stopni około 25 - 30 minut.****
Przed podaniem warto ponownie skropić tartę oliwą. To jest pyszne! Najlepiej podawać galette ciepłe albo letnie. Polecam. Jeśli lubicie dużo rozpływającego się sera w tarcie, możecie dodać pokrojoną mozarellę. Inną - równie pyszną - wersję tej tarty piekłam tu:
* Jeśli ser okaże się zbyt rzadki - można go dać mniej albo dosypać nieco mąki. Składniki powinny się ze sobą łatwo połączyć.
**Jeśli używam więcej fety, solę ostrożnie!
*** Resztę jaja wlewam do środka tarty.
**** Tym razem musiałam ciasto po rozwałkowaniu schłodzić raz jeszcze, bo ogrzało się w mig!
Jedno z moichn ulubionych polaczen, u mnie koniecznie z kozim serem ;))
OdpowiedzUsuńFanny - z kozim serem będzie następna tarta. Koniecznie :)
UsuńWygląda pięknie. W taki upał przy piekarniku - podziwiam. :)
OdpowiedzUsuńTylko szampan mnie uratował...
UsuńO kurcze ale to musi być pyszne! na bank zrobię:)
OdpowiedzUsuńKass, upiecz ją, a ja... popatrzę, bo wyniki badań każą mi znowu przejść na dietę!
UsuńCudna tarta!
OdpowiedzUsuńJest zbiorem wspaniałych smaków i aromatów.
I kolorów!
Nie można przejść obojętnie.
Pozdrowienia!
Amber - pomidorki też były kolorowe - żółte i czerwone. Nic to: zostaną wspomnienia ;)
UsuńPatrze na zdjecia Aniu i czuje, ze i ja powoli nie moge sie tej tarcie oprzec :) Pysznosci!
OdpowiedzUsuńMajko - ja też mogłabym ją jeść i jeść...
UsuńAleż to musi być dobre, wow! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Majano -smacznego!
UsuńCiężko się oprzeć takim pysznościom!:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest gorąco, więc piekarnik mniej kusi...
UsuńBardzo kusząco i smakowicie wygląda, prawie mi pachnie z monitora:) Ale ten piekarnik...Jednak przepis wykorzystam jak się ochłodzi:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKaprysiu - to już koniec takich smakołyków. Wracam na dietę. Ostrą!
Usuń