2012-07-07

Pożegnanie z kaczką. Kacze piersi z patelni

No cóż - kaczkę uwielbiam! Niestety, muszę na jakiś czas zrezygnować z mięsa i innych przyjemności - i przejść na dietę "z mgły i dmuchawca", czyli żywić się głównie powietrzem i wodą, z dodatkiem warzyw oraz  sama jeszcze nie wiem czego... Mam nadzieję, że moją letnią dietę polubię, a wszelkie dietetyczne ograniczenia staną się dla mnie  prawdziwie kulinarnym  wyzwaniem*. Zaglądajcie, podpatrujcie   i komentujcie do woli!

Póki co - kaczka. Danie wymyślone w akcie desperacji, podczas bezmyślnego wpatrywania się w ladę chłodniczą. - Może kaczka? - zapytałam z rezygnacją w głosie. Tak - kaczka będzie dobra! - odpowiedział On.  Pomysł okazał się dobry nawet na lipcowe upały, bo piersi z kaczki marynowałam w sosie sojowym i w miodzie, a potem usmażyłam na patelni, by nie musieć nagrzewać piekarnika. Oto przepis:

Składniki:
  • 2 kacze piersi
  • 1 łyżka miodu
  • kilka łyżek sosu sojowego
  • gruba sól
  • pieprz
  • 2 ząbki czosnku
  • chlust soku pomarańczowego albo sok z wyciśniętej pomarańczy
Składniki marynaty  wymieszać ze zmiażdżonym czosnkiem, najlepiej w płaskim naczyniu z pokrywką, włożyć do niej kacze piersi i kilka razy obrócić. Warto najpierw naciąć skórkę, żeby płaty mięsa się lepiej zamarynowały, a tłuszcz wytopił. Jeśli płynu wyda się za mało, zawsze można dolać sosu sojowego... Marynować około 2 godzin albo i całą noc. Piersi kacze delikatnie odsączyć z marynaty i smażyć na rozgrzanym oleju skórą do dołu, aż się pięknie przyrumieni, a miód skarmelizuje. Odwrócić ostrożnie, przez chwilę smażyć z drugiej strony, zmniejszyć płomień i dosmażyć mięso pod przykryciem. 

Myślę, że  to smażenie pod przykryciem trwało około 10 minut. Mięso po usmażeniu przełożyłam na kamień, pozwoliłam mu odpocząć, by soki się ustabilizowały, a potem  pokroiłam kacze piersi w plastry. Mięso było delikatnie różowe i soczyste -  tak jak lubimy. Jeśli wolicie kaczkę bardziej krwistą, smażcie krócej.   

Taka pierś z kaczki, podana na sałacie, w towarzystwie sałatki z młodych ziemniaczków w sosie winegret  - palce lizać. Kontrast wspaniały: ciepła kaczka, zimne dodatki, słodkawe mięso - winna sałata i takie same ziemniaki. Polecam! A najadły się tą podwójną kaczą piersią trzy osoby, bo mięso podałam na stół już pokrojone, na ulubionym kawałku łupka.


* Nie wykluczam, że przygotuję i opublikuję coś z mięs dla rodziny. Jeśli sama się skuszę - mam szczerą wolę przyznać się do przestępstwa ;)

24 komentarze:

  1. Znakomita!
    Jak ja lubię kaczkę...Lubimy.
    Twoją wersję ,zapożyczę'.
    Już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Amber - wiedziałam, że Ty docenisz ten przepis! Kaczkę można podać również jako sałatę - jeszcze więcej osób nakarmimy ;)

      Usuń
  2. jestem zdania, że diety są zbędne. kochanego ciała nigdy dość!
    ale też uważam, że dieta nie musi byc nudna i nie do przejedzenia. wystarczy troszkę pomyślęć i zainspirować się naturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, tu nie o ciało chodzi, ale o wyniki badań i samopoczucie...

      Usuń
  3. Aniu, ta kaczuszka wyglada oblednie! I ja bardzo lubie kaczke. Mimo to bez miesa potrafie zyc. Jadam je tylko raz w tygodniu :) Trzymam kciuki za Twoja diete :) I czekam na pyszne wegetarianskie potrawy.

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majko, kaczkę polecam, a mięso i ja powinnam już na zawsze ograniczyć. I tak się zapewne stanie :)

      Usuń
  4. Wspaniale podana, cudowna kaczka. :)
    Och,chętnie bym skosztowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majano - u Was chyba nie ma upałów, ale i tak możesz sobie usmażyć, a nie upiec taką kaczkę ;)

      Usuń
  5. Aniu, przyjmij wyrazu współczucia:)...dieta to nie jest najfajniejszy czas przy stole... skąd ja to znam:)
    miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kass, pani doktor razem z panią dietetyk poradziły mi odkryć przyjemność z innego stylu jedzenia i przestawić się na nową dietę już na zawsze. Wewnętrznie się przeciwko temu buntuję i nie wyobrażam sobie, że porzucę mięso, sery, mleko czy domowe ciasta już na zawsze. Na jakiś czas mogę, nic mi się nie stanie...

      Usuń
  6. Przykro mi, że będziesz musiała zrezygnować z takich pyszności!
    Mam nadzieję, że nie na zawsze!
    Kaczkę porywam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za współczucie! Kaczki spróbuj koniecznie -rekomenduję szczerze :)

      Usuń
  7. Anno,
    piersi kacze wykonałam wczoraj.
    Były fantastyczne!
    Dziękuję Ci.

    Na wieść o Twojej diecie ,do końca' zrobiło mi się smutno.Jak można rezygnować z takich pyszności.Pani doktor i p.dietetyk z pewnością nie potrafią gotować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber - ogromnie się cieszę, że Wam też smakowały! A dieta radykalna nigdy chyba mnie nie przekona. Postaram się jednak zrobić coś dobrego dla mego organizmu w te wakacje ;)

      Usuń
  8. Kaczka chodzi za mna, a ostatnio mysle tez o tym, zeby upiec ja na ruszcie w ogrodzie. O tym czy dieta zbedna czy potrzebna dyskutowac nie bede, bo cie nie znam, ale dieta przeciez niekoniecznie musi byc odchudzajaca. Mozna byc na diecie ze wzgledow zdrowotnych. Konczac, zdrowie zycze !

    OdpowiedzUsuń
  9. miss_coco - dieta konieczna dla zdrowia, a przy okazji - odchudzająca :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kaczka jest dla mnie wielką zagadką.. przyrządzałam ją już kilka razy, ale niestety zawsze mięso było suche, wręcz ciężkie do przeżucia :( nie wiem co robię źle! może dam kaczce jeszcze ostatnią szansę i skorzystam z Twojego przepisu? do tej pory nie wykorzystywałam do jej przyrządzania miodu..może w tym tkwi sekret?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makin - sekret tkwi w długości pieczenia czy też smażenia. Kaczkę albo pieczemy "po polsku", czyli długo, w niewysokiej temperaturze, aż mięso zacznie odchodzić od kości, albo tak jak to robią kucharze - kawałki ( pierś) obsmażamy i dopiekamy w piekarniku przez 10 minut lub dusimy pod przykryciem, jak ja. Potem mięso musi koniecznie(!) kilka minut odpocząć, żeby soki się ustabilizowały i mięso pozostało soczyste. Przepis sprawdzony, polecam!

      Usuń
    2. Według tego przepisu z którego korzystałam wczoraj - powinnam kaczkę piec w temp 180stopni około półtorej godziny (czy tu tkwił błąd??), piekłam ponad dwie i nie było mowy o tym żeby mięso odchodziło od kości, ciężko było je nawet pokroić nożem :( szkoda że wczoraj nie trafiłam na Twój przepis!

      Usuń
    3. Podobno to zależy od kaczki, ale ja zawsze muszę piec swoją co najmniej dwie i pół godziny...

      Usuń
  11. Pięknie wyszły te piersi, a w ogóle jestem u Ciebie po raz pierwszy - chyba.. ;) I nie powiem podoba mi się tu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja właśnie jestem na diecie a zjadłam dzisiaj kaczkę ,ale naszczęście nie dużo.
    od 4 dni się odchudzam i właśnie wstawiłam zdjęcie mojej sylwetki na swojego bloga , zapraszam ciebie na mojego bloga może wspomożesz mnie jakaś ciekawą radę.Pozdrawiam http://perfektbin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie skończyliśmy jeść kolację. Nie chwaliłabym się tym wyczynem, gdyby nie fakt, że jedzonko było wyśmienite. Według Pani przepisu zrobiłam kacze piersi. Bardzo serdecznie dziękuje - naprawdę było bardzo smaczne ! Pozdrawiam ! Ola

    OdpowiedzUsuń