2012-08-29

Krem z pieczonych pomidorów. Na koniec lata. I na różne smutki

 Nie mam głowy do różnych spraw, ale gotuję. A na stres i różne smutki dobrze robi krem z pieczonych pomidorów -  taki krem z dodatkiem cebuli, papryki i ziół. Bardzo prosty do przygotowania i bardzo smakowity. Gęstość zależy od naszych upodobań - nasz był baaardzo gęsty! Wszyscy wiedzą, że taki krem pyszny jest z wiórkami parmezanu, posypany ulubionymi ziołami. Dobrze smakuje z grzankami albo prażonymi pestkami. Ale gdybym chciała podać go z   kluseczkami, dodałabym więcej płynu :) 

Ja wybrałam  wersję z tymiankiem, mój Mąż  - z bazylią...

Krem z pieczonych pomidorów

Składniki:
  • ok. 1 kg podłużnych bardzo mięsistych  pomidorów
  • 1 duża biała cebula
  • 1  czerwona papryka
  • 1 główka czosnku
  • kilka gałązek tymianku
  • sól, pieprz
  • trochę bulionu lub wrzącej wody
  • 1 łyżka oleju
dodatki: oliwa / olej z pierwszego tłoczenia, parmezan, tymianek, bazylia


Pomidory, paprykę,  i główkę czosnku przekroić na połówki, cebulę - jeśli duża -  na ćwiartki, posypać warzywa świeżym tymiankiem, skropić oliwą  i upiec w piekarniku  pod grillem, przecięciem do góry (poza papryką, której należy dobrze przypiec skórkę). Piec około 35 minut, do zrumienienia. Czasami trzeba warzywa piec nieco dłużej, dopóki skórka na papryce się nie przypali. Ostudzić. Następnie  paprykę i pomidory obrać ze skórek, czosnek wycisnąć z łupinek i wszystkie warzywa zmiksować w garnku. Ostrożnie dolać odrobinę wrzącej wody lub warzywnego bulionu, doprawić solą, pieprzem i tymiankiem. Przelać do miseczek, udekorować ziołami. 

Można  polać ulubioną oliwą z pierwszego tłoczenia (albo olejem lnianym), posypać wiórkami parmezanu. Jeść i cieszyć się końcem lata, na chwilę zapominając  o smutkach.

 Poniżej: Kot sierpniowy i bandaż z koniczynką. Na szczęście!

19 komentarzy:

  1. Jak ja lubię takie zupy!
    Do podania ze wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Amber, ja zjadłam ten krem z dokładką!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu taki krem to ja też biorę:)) bardzo lubię:)
    ...a co z pyszczkiem że taki smutny, czyzby jakieś wstrętne chorubsko?

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutki precz, jakiekolwiek by nie były!
    An-no, fajna zupa, akurat na obecne przełomy pogodowe. Ja też wybieram z tymiankiem. :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - koniecznie z papryką - podnosi smak!

      Usuń
  5. Pyszna zupka. Dla mnie poprosze z bazylia :) A kotka sciskam mocno. Niech szybciutko zdrowieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, częstuj się Majko i dziękuję w imieniu Kota :)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny jest Twój Kotek. Zdrówka mu życzę.
    A zupa znakomicie wygląda, ja bym zjadła zarówno z bazylią jak i tymiankiem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majano - życzenia zdrowia dla naszego Kota bardzo się przydadzą!

      Usuń
  8. Na smutki bym Ci chętnie podesłała Mufkę, ale i krem z pomidorów wygląda bardzo antysmutkowo!Oby koniczynka pomogła!Życzę dużo łaciatego zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ori, jeszcze raz się udało! Dalej - kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  10. An-no wszystkiego dobrego!
    Dobrze Cię widzieć. Dziś upieczone pomidory i papryki skremuję ja :)

    ściskam ciepło
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko -dziękuję. Udało się jeszcze ukraść dwa tygodnie.

      Usuń
  11. Anno, mam nadzieje, ze smutki juz sie skonczyly i ze wszystko na dobrek drodze?
    A krem z pieczonych warzyw jest dobry absolutnie na wszystko! ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Beo, chciałabym, ale niestety...

    OdpowiedzUsuń