Ostatnio odbywam podróże kulinarne, nie wychodząc z domu. Przybywają do mnie egzotyczne herbaty albo - przyprawy! Właśnie w paczce od Buruuberii przybył wśród innych przypraw izraelskich - a raczej bliskowschodnich - za'atar. Ludzie, jakie to pyszne! Mieszanka ziołowo-sezamowa, której podstawowym składnikiem jest hyzop, kojarzący mi się głownie z rośliną biblijną, (Asperges me hyssopo et mundabor... - Pokrop mnie hyzopem, a będę oczyszczony;/ Obmyj mnie a ponad śnieg bielszy się stanę - Psalm 50. a. 51)* albo z leczniczą. A tu proszę - wchodzi w skład najpopularniejszej może mieszanki przypraw w Izraelu i Palestynie, i w całym arabskim świecie. W jego składzie można znaleźć hyzop lekarski, sezam, sól, ziarno sumaku (rhus coriaria). Poczytajcie sobie zresztą o za'atarze u Buruuberii.
Z czym i do czego podawać za'atar? Z pieczywem, czyli arabskim chlebem, pizzą, można też używać jako dodatku do warzyw czy mięs. No, pycha i tyle! Ja sobie spożyłam z oliwą extra vergine i upieczoną przeze mnie bułeczką. Doskonała kompozycja smaków gorzko-kwaśnych i sezamu. Ech! Dzięki, Basiu :) Jeśli ktoś zapragnął tej mieszanki, powinien sprawdzić, czy nie ma jej w sklepikach z arabską żywnością.
Jeszcze tylko jakaś lektura z klimatem kulinarnym albo izraelskim - i co tam deszcz za oknem! Ja polecam powieść (kontrowersyjną, owszem, ale i piękną opowieść o miłości, kuchni i życiu) izraelskiego pisarza Yossiego Avniego Ciotka Farhuma nie była dziwką (Sic! 2003)
oraz opowiadania mego ulubionego pisarza Etgara Kereta, choćby z tomu Rury (WAB 2007) - do uważnego czytania, bo to proza wielowarstwowa. Nowelistyczny majstersztyk, opowiadania, które łączą absurd i magię, humor i metafizykę, świetnie też obrazują wszelkie problemy mieszkańców Izraela, żyjących jak na bombie.
No więc za'atar z oliwą i bułeczką oraz lektura, przerywana miauczeniem zazdrosnego kota...
* Wiadomo, że jest to również antyfona, śpiewana w kościele katolickim przed mszą (Asperges me, Domine) i tytuł jednego z rozdziałów Ludzi bezdomnych Żeromskiego, w którym to Judym odwiedza śmiertelnie chorą kobietę.
13 komentarzy:
Aaa! I do mnie dotarła! :) Pyszny i pachnący! :) Ja na pierwszy ogień przygotowałam kuskus z mięsem drobiowym doprawiony za'atarem. Dooobre było. :)
Ja się też złamię i przygotuję jakiś kuskus z mięsem, bo mi bułki nie wystarczą ;)
I ja mam! bardzo pysznie pachnie...upajałam sie tymi zapachami przez kilka dni zanim w końcu użyłam do jedzenia:)))
U mnie nie pada ale przeczytam jak polecasz...
i ja mam i wącham i wachm ,wiem ,że są jadalne i trzeba je godnie użyć ,ale mi na razie ich szkoda użyć :D
Więc zaraz wyciągnę i popodziwiam kolory i poupajam się zapachem :P
Dziewczyny - niech więc połączy nas za'atar - gotujmy i wstawiajmy na blogi te potrawy z przyprawami z Izraela! Trochę nas będzie, Basia się napracowała...
Ty sobie wąchasz i gotujesz, a mnie dobiłaś tymi książkami- nie znam ich!A to dopiero ból, że istnieją ksiażki dobre, których nie czytałam! To niehumanitarne, Anno! A na nieco gorszą literature zapraszam do Koła Gospodyń Wiejskich!
Ori, właśnie stamtąd, czyli z Koła, wracam - świetne teksty! A co do lektur - to polecam obu twórców; byłam na spotkaniu z nimi w Warszawie i na żywo są rewelacyjni po prostu. Poczytaj o nich w internecie, warto!
An, az mi zapachnialo przez monitor :)
A tytuly ksiazek zapisuje, z pewnoscia kiedys do nich zerkne.
Pozdrawiamć
Anna ja tez mam :DD Biedna Basia pewnie majatek na nas wydala! I tez jeszcze nie uzylam bo mi szkoda okrutnie :(
Moze by sie tak do ktorejs z Was wprosic ?? :D A moj zostanie na pozniej?? hihihi
Beo - popatrz,a potem skomponuj sobie tę mieszankę, bo smak ma wyrazisty, ale nie kontrowersyjny. A izraelskich pisarzy polecam :)
Polko - nie żałuj tylko wykombinuj jakiś świetny przepis ;)
Anna, wreszcie tutaj dotarlam - powiem Ci ze wybralas chyba najdoskonalsze polaczenie: swieza "wlasna" bulaczka i dobra oliwa to bodajze najlepsi twoarzysze zaataru :) Ciesze sie ze cieszy i dziekjue za mile slowa!!
No, cała przyjemność po mojej stronie :)
Czekam na e-mal z wiadomymi danymi :)
An-na, wybacz za brak e-miala, gdzies sie zapodzial... A jeszcze dodam, ze Rury zaczelam, ale przez te moje wluczenie sie, woze je tylko nie otwarte od 3 tygodni... A swietne sa!
Prześlij komentarz