Prawdziwa zupa rybna to jakaś tajemnica - te ryby, te wywary, te dodatki... Moja Siostra mówi, że dobra marsylska bouillabaisse kosztuje kilkadziesiąt euro. No nie, ja nawet nie zamierzam startować w konkurencji z marsylskimi kucharzami! Ja po prostu mam czasami ochotę na rybę w pomidorowej zupie ;). Niby gotuję jak trzeba, ale zamiast wywaru rybnego mam warzywny, a zamiast kilku gatunków ryb - solidny kawał białej ryby. No i powiem Wam - lubię tę zubożoną wersję!
Moja zupa z rybą
Składniki:
Zaczynam od przygotowania warzywnego wywaru. Kroję marchewki i seler w słupki, cebulę, pora i ząbki czosnku - w półplasterki. W garnku z grubym dnem rozgrzewam olej i smażę na nim czosnek, cebulę i - dodane po chwili - pozostałe warzywa. Jedynie rozdrobnione pomidory dodaję po kilku minutach i duszę tę warzywną pulpę, dopóki nie zmiękną cebule i marchewki, a pomidory się nie rozpadną. W trakcie duszenia wrzucam do zupy gałązki tymianku, szafran i liście laurowe oraz świeżo startą skórkę z cytryny, a odparowany płyn uzupełniam niewielką ilością wrzącej wody. Pod koniec dolewam resztę wody (niewiele, bo zupa ma być przecież dość gęsta) lub bulion rybny i wkładam ostrożnie duże kawałki ryby. Gotuję na wolnym ogniu około 10 minut. Doprawiam zupę solą i pieprzem. Podaję w miseczkach, z kawałkami ryby ułożonymi na wierzchu. Można podawać z czosnkowymi grzankami, można ugotować zupę na rybnym wywarze i użyć kilku gatunków ryb oraz skorupiaków. Wszystko można, ale to już będzie prawdziwa zupa rybna, a nie moja zupa z rybą ;)
Smacznego! A jak się tak przepisowi ponownie przyjrzałam to odkryłam, że wystarczy dodać kiszone ogórki, oliwki, kapary i plaster cytryny, by otrzymać rybną... soljankę! Doskonała zupa-baza :) | ||
11 komentarzy:
Bardzo apetycznie wygląda ta zupka. A jaką rybkę dałaś?
Pozdrowienia:)
Majano - tym razem dorsza, ale bywają też filety z innej białej ryby.
:) A dorszyka to akurat bardzo lubię:)
Są dwa rodzaje zup, których nie lubię. Czernina i wszelkie rybne, i chociaż Twoja wygląda bardzo apetycznie, to raczej nacieszę się samym patrzeniem:)Pozdrawiam ciepło w zimny, wietrzny i deszczowy świąteczny wieczór:)
Twoja Siostra ma rację- francuska zupa rybna to cały rytuał.Ale warto taką spróbować.
Twoja bardzo mnie zadowala,bo uwielbiam.A wczoraj zrobiłam sobie curry z rybą.
Smacznego rybnego!
Taka zupa z rybą? To ja poproszę! Będzie mi smakować na bank :)
Szczęśliwości w Nowym Roku!
Aniu Twoja wersja bardzo mi się podoba! Nie będę kłamać oryginalną chętnie bym zjadła, ale przygotowywać jej nie mam ochoty :)
Jeszcze ja:) Z zupą bez zmian, a w sprawie korali zajrzyj An-no na maila, jak masz ochotę:) Pozdrawiam.
Kaprysiu - zajrzałam i odpisałam!
W sumie nie jestem wielbicielka ryb i zup rybnych, choc przypominam sobie i ciagle mile wspominam, najlepsza zupe rybna jaka kiedykolwiek jadlam, to byla zupa-krem wlasnie w wywarze z pomidorow, zabielana i tak cudownie pachnaca wszelkimi przyprawami lata, ze tematen urlop w Tunezji , na zawsze pozostanie mi w pamieci...Twojej wersji sprobuje, ale chyba jednak ja zabiele np. Creme Fraiche :)
Savannah - masz rację, przepis aż się prosi, by dodać trochę śmietany! - ona cudownie równoważy pomidorowy smak. U mnie jednak dietetycznie być musi, kurczę blade!
Prześlij komentarz