To pyszna, opieczona i pozbawiona skórki papryka, posypana grubą solą, pieprzem, posiekanym ząbkiem czosnku, polana dobrym octem winnym i ulubioną oliwą extra vergine. Wspaniała. Świetna sama w sobie i jako dodatek do leczo albo ratatouille (wyjątkowo poprawia ich smak). Aż żal, że przygotowuję tę sałatkę dopiero od roku, czyli od powrotu z Bułgarii. Wcześniej nie sądziłam, że papryki można tak łatwo opiec i pozbawic skórki, więc grillowane papryki jadałam głównie w restauracjach. A jednak! Proporcje składników dowolne, warto przygotowac w ten sposób 5-6 papryk. Sałatka jest bardzo dobra po kilku godzinach oraz następnego dnia, ale trzeba ją umieścic w szczelnie zamkniętym naczyniu, bo zapach czosnku jest zabójczy!
- mięsiste papryki
- ocet winny
- oliwa z pierwszego tłoczenia
- sól
- pieprz
- czosnek
Sposób przygotowania w piekarniku domowym:
Paryki przekroic na pół, oczyścic z gniazd nasiennych, ułożyc skórką do góry w mocno nagrzanym piekarniku z funkcją opiekania, tuż pod opiekaczem. Opiekac około 20 minut, aż skórka się mocno przypali. Wyjąc i umieścic na 20 minut w torbie plastikowej albo w garnku z pokrywką. Po tym czasie skórka da się łatwo usunąc. To wszystko.
Można opiec papryki na grillu albo nad palnikiem gazowym, choc to podobno trwa długo. Bułgarzy pieką je na palnikach swoich elektrycznych kuchenek (tych z dużymi talerzami) albo w specjalnych piekarnikach zwanych czuszkopekami - to jednak wiem z bardzo dobrej książki kucharskiej, napisanej przez Bułgarkę mieszkającą w Polsce (Bułgarskie zapiski kuchenne http://www.balkansko.org/). Podobno papryki opiekane na płycie elektrycznej są najsmaczniejsze, bo nie miękną, ale mój sposób też polecam.
2 komentarze:
Witaj,
Taka papryczka jest cudowna i magiczna zarazem. Pasuje do mięs, zapiekanek, kanapek, sprawdza się rewelacyjnie jako przekąska, składnik zup i sałatek. Całe lato zajadamy się taką właśnie papryką. W zeszłym roku próbowałam ją zawekować tak, jak robi sie to z suszonymi pomidorami, jednak zawartość wody, mimo wysokiej temperatury oleju nie pozwoliła na przechowywanie dłuższe, a tym bardziej bez lodówki. A szkoda, bo takiej smacznej jak latem papryki nie dostaniemy w innych porach roku.
Piękna papryka i zdjęcia!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Dziękuję. No właśnie, sama nie pamiętam, jak Bułgarzy czy Grecy marynują swoje pieczone papryki, ale się dowiem. Dostałam w prezencie słoiki z opiekanymi marynowanymi bakłażanami i pamiętam tylko tyle, że nie były one w oleju. Mama mojej koleżanki ciasno je w słoikach ułożyła i chyba (?) pasteryzowała. Postaram się sprawdzic. Póki co - szaleję z papryką na świeżo. Moja Bułgarka spróbowała jej i - choc kręci nosem na wszystko, co nie pochodzi wprost z Bułgarii - pochwaliła jej smak.
Pozdrawiam kulinarnie!
Prześlij komentarz