Ogórkowa - zupa dzieciństwa. Ulubiona. Wygrywała z pomidorową zawsze, a najlepiej smakowała ze śmietaną, ugotowana na kości schabowej z polędwiczką albo na żeberkach... Dziś gotuję ją rzadziej, w różnych wersjach, z mięsem i bez, z dodatkiem masła albo po prostu czystą, rosołową, bez śmietany. Ta jest właśnie taka.
Składniki:
- 1/2 kg ogórków kiszonych
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1/2 bulwy selera
- 1 por
- kilka ziemniaków (ewentualnie, bo można z nich w tej wersji zrezygnować)
- 4- 5 łyżek ryżu
- udko kurczaka ew. rosołek
- przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, koperek, natka pietruszki
- 2 litry wody (mniej więcej)
Ugotować wywar na kurczaku i włoszczyźnie, z przyprawami, kiedy mięso i warzywa zmiękną, dodać opłukany ryż i pokrojone w kostkę ziemniaki, gotować, aż będą miękkie. Dodać starte na tarce jarznowej ogórki, natkę lub koperek, doprawić do smaku, ale uważać z solą, bo ogórki są przecież słone. Pogotować jeszcze kilka minut. Mięso oddzielić od kości i wkroić do zupy.W tej wersji to wszystko. Pyszna, rosołowa, kwaśna i delikatna jednocześnie zupa. Świetna nie tylko na the day after... Można dodać kleks śmietany.
Jeśli przygotowuję więcej zupy, na dwa dni, rezygnuję z ziemniaków, bo drugiego dnia tracą smak i to już nie jest to samo...
2 komentarze:
Uwielbiam ogórkową! :) Tez niedawno robiłam :)) Pozdrawiam.
Widziałam i napisałam komentarz :)
Prześlij komentarz