Uzależniłam się od porów! Ta wersja to dość klasyczna tarta, delikatna w smaku i stosunkowo mało słona, bo robiona na zamówienie Rodziny, która ostatnio soli mówi: nie! Dlatego farsz to tylko duszone pory (dużo!) i masa jajeczno-serowo-śmietanowa, wzbogacona tymiankiem i odrobiną muszkatołowej gałki; oliwki też można dodać - dla smaku i urody, ale koniecznie czarne i mało słone. Aby nasza tarta różniła się od tradycyjnej i pysznej, ale dość słonej i tłustej quiche lorraine, do masy można dodać dla odmiany trochę twarożku typu philadelphia... Ja zdecydowałam się ostatecznie na tę łagodną, twarożkową wersję.
Tarty to w ogóle przyjemny temat - miło jest na przykład zaproponować przyjęcie pod hasłem "festiwal tart" i podać kilka ich wersji na słodko i słono. Do słonych tart wystarczy zaś misa sałaty, dobre wino i - wszyscy goście są zadowoleni.
Swoją drogą - zastanawiam się, jakie jeszcze tarty lubię i piekę i myślę, że piekę najczęściej wersję szpinakową, ale uwielbiam kurkową z koperkiem, na kruchym spodzie. Tak, ta ostatnia to po prostu niebo w gębie, a dla posiadaczy nieograniczonego dostępu do grzybów - jakie to pole do popisu! Można eksperymentować z ciastem, farszem i wyglądem tart.
Ja piekę zwykle tarty na cieście Neli - kruchym albo takim do kulebiaków, z dodatkiem serka homogenizowanego zamiast żółtek. Pyszne oba. Ostatnio jednak wybrałam gotowe ciasto francuskie, które popękało w tracie pieczenia, ale to i tak nie było widoczne pod farszem.
Składniki:
Tarty to w ogóle przyjemny temat - miło jest na przykład zaproponować przyjęcie pod hasłem "festiwal tart" i podać kilka ich wersji na słodko i słono. Do słonych tart wystarczy zaś misa sałaty, dobre wino i - wszyscy goście są zadowoleni.
Swoją drogą - zastanawiam się, jakie jeszcze tarty lubię i piekę i myślę, że piekę najczęściej wersję szpinakową, ale uwielbiam kurkową z koperkiem, na kruchym spodzie. Tak, ta ostatnia to po prostu niebo w gębie, a dla posiadaczy nieograniczonego dostępu do grzybów - jakie to pole do popisu! Można eksperymentować z ciastem, farszem i wyglądem tart.
Ja piekę zwykle tarty na cieście Neli - kruchym albo takim do kulebiaków, z dodatkiem serka homogenizowanego zamiast żółtek. Pyszne oba. Ostatnio jednak wybrałam gotowe ciasto francuskie, które popękało w tracie pieczenia, ale to i tak nie było widoczne pod farszem.
Składniki:
- 1 płat ciasta francuskiego lub kruche ciasto*
- 3 pory
- 2 ząbki czosnku
- 2-3 jaja
- ok. 200 ml śmietany (lub pół na pół śmietana i twarożek lub ser pleśniowy)
- ok. 15 dkg sera żółtego (dałam carski, ale może być ementaler lub jakiś inny ulubiony)
- pieprz, sól, tymianek
Pory kroję w talarki i duszę na oleju z dodatkiem wody; kiedy zmiękną, posypuję je obficie tymiankiem i mieszam z masą jajeczno-śmietanowo-serową, doprawiam ostrożnie pieprzem, solą i gałką muszkatołową. Wykładam na upieczone (koniecznie!) ciasto francuskie i wkładam do piekarnika na 25 minut (189 stopni C.), uważając, by farsz się nie przypalił.
* Przepis na szybkie i pyszne ciasto kruche: ok. 200g mąki (półtorej szklanki) + 2 żółtka + 12 dkg masła +szczypta soli. Miękkie masło wymieszać z żółtkami i solą, dodać mąkę i szybko zagnieść ciasto w kulę. Gotowe. Można schłodzić, ale ja wylepiam nim (bez żadnego wałkowania!) tortownicę i na chwilę wstawiam do lodówki, jeśli mam czas. Jeśli nie - też się uda. Ciasto nakłuwam nożem i piekę na złoto w temperaturze 200 stopni. Polecam! W wersji słodkiej dodaję dwie łyżki cukru.