Ana i Kass zaprosiły mnie do zabawy w " lubię". Wymienię więc 10 nieoczywistych przykładów. Oto one:
1. Lubię odwiedzać miejsca kojarzone z literaturą, bo w ogóle uważam, że literatura ożywia przestrzeń, sprawia, że ta ostatnia zaczyna istnieć inaczej. Na przykład Warszawa to miasto wyobrażone albo utrwalone w czyjejś pamięci, po wielekroć zmitologizowane i dzięki temu inne. Inaczej patrzy się na wielki blok przy Hawajskiej, wiedząc, jak opisywał go Białoszewski albo - całkiem inaczej odbiera się miasto, wędrując śladami bohaterów "Lalki"... Z kolei Helsingor to już dla wszystkich miasto Hamleta. Bo tu, na zamku Kronborg, akcję swego dramatu umieścił Szekspir:
2. Lubię zimne morza, czyli Bałtyk po prostu. I nie tęsknię wcale za gorącymi plażami. Podoba mi się surowa szlachetność Północy:
3. A plaże to w ogóle najbardziej lubię te na Helu: kilometry plaż i spacery przy każdej pogodzie, z falą oblewającą nogi:4. Lubię też nowoczesną architekturę, która świetnie komponuje się ze starą tkanką miasta i dlatego zachwycił mnie Czarny Diament w Kopenhadze, czyli Kopenhaska Biblioteka Królewska:
5. Lubię pić kawę w miejscu z ładnym widokiem, na przykład przed tą biblioteką:6. Lubię po prostu miejsca związane z literaturą i sztuką, w których tętni życie. Dlatego odwiedzam takie księgarnie jak Tarabuk, Czuły Barbarzyńca w Warszawie, czy Bookarest w Starym Browarze w Poznaniu. Można tam popracować, wypić kawę, pogadać o książkach i wiele z nich kupić. Bo tam sprzedaje się tylko dobre książki.
7. Lubię rowery w mieście i marzę o tym, by polubić jazdę rowerem do pracy. Na razie lubię patrzeć na zdjęcia na tym blogu.
8. Lubię Festiwal Singera w Warszawie, który dziś właśnie się kończy, bo lubię, kiedy ludzie ożywiają przestrzeń, czyli przywracają życie miejscom już umarłym, nadając im nową jakość.
9. Lubię znaleźć się w obcym miejscu, w którym zewsząd otacza mnie obcy język. Na przykład szwedzki.
10. Lubię świeże smaki w kuchni i prostotę kuchni skandynawskiej, dlatego lubię sałatkę albo kanapkę z krewetkami:
Do zabawy w "lubię..." zapraszam te osoby, które jeszcze nie brały w niej udziału, a właśnie tu zajrzały. Bawcie się dobrze!
13 komentarzy:
Aniu fajne rzeczy lubisz :) najbardziej mi się podoba punkt 5 :)
Swietnie się to czytało. Ja m.in. dlatego lubię Twój blog, że jest pełen literatury (kultury wyższej w ogóle), często przemycanej nawet podświadomie :)
och, jak miło było poczytac Twoje "lubienie". ;]
ciekawa jesteś xd
Ożywia przestrzeń...pięknie powiedziane i jak pokazane!
pozdrawiam
M.
Aniu ja tez lubię to co Ty! co do morza ,to i ja wolę nasz przaśny Bałtyk od wszystkich tropikalnych plaż...pozdrawiam!
Punkt 9 , to zupełnie tak jak ja , też lubie:))
A ja lubię ciepłe kraje i ciepłe morza, pewnie dlatego, że nasz Bałtyk mam pod nosem;)
No i ogólnie ciepłolubny ze mnie stwór;)
Pozdrawiam.
Aniu, ten północny klimat to też coś co lubię i tęsknię za nim... Pozdrawiam ciepło:), bo u mnie w tej chwili 20 stopni:)
Ania, wiesz te "lubie" mowia wiele o Tobie :) Niesamowity ten czerny Diament...
Sle pozdrowienia!
Poruszyłaś Aniu bliskie mi klimaty.. i ja uwielbiam patrzeć na świat z perpektywy literatury.. pamiętam, dawno temu kiedy moja mama wprowadziła mnie w świat jeżycjady - po zamieszkaniu w Poznaniu, nieustannie wyobrażałam sobie, że za chwil kilka spotkam Borejków tudzież prof. Dmuchawca :)
Aniu, przesyłam promyki słońca z jasnego Edinburgha!
Dziś trafiłam na Pani blog i mimo, że czas mnie goni to muszę przyznać, że raz po raz klikając cofnęłam się w czasie o dobry rok :) pięknie Pani pisze, o miejscach, o jedzeniu i o sobie. Zdecydowanie będę tu zaglądać częściej:)Pozdrawiam serdecznie!
Pod punktami 1, 5, 9 oraz 10 i ja sie podpisze :) Co do rowerow zas, to niestety jestem malo sportowym typem, zdecydowanie wiec wole na rowerzystow patrzec ;)
Salatka z pierwszego zdjecia bajecznie kolorowa! Bardzo pozytywnie nastraja :)
Pozdrawiam Anno! I zycze milej niedzieli :)
A ja lubię Twoje miejsce Aniu za klimat jaki tutaj stworzyłaś.
I bardzo żałuję że tak mało Cię tutaj ostatnio :(
Dziewczyny, dzięki za komentarze :)
Polko - już wracam! Pokonałam wirusy i zaczynam gotować...
Prześlij komentarz