Zatęskniłam do domowego chleba. W ostatnim tygodniu jedliśmy chleby albo bułki ze sklepu, bagietki od Vincenta z Nowego Światu, ale własny chleb to - wiadomo, co innego...
Upiekłam chleb razowy z przepisu Kass, gospodyni tej edycji Weekendowej Piekarni i to był strzał w dziesiątkę! Często, kiedy piekę chleby, mam wrażenie, że są pyszne, ale za bardzo przypominają chleb z piekarni. Tymczasem dodatek nasion, przypraw albo ziół sprawia, że chleb zyskuje własny, domowy charakter. Tak jest i z tym przepisem: niby zwykły razowiec, ale bez drożdży (!), z dużą ilością słonecznika, z mielonym kminkiem i glazurą z żółtka, co sprawia, że zyskuje ten niepowtarzalny charakter. Moja Siostra (dostała jeden bochenek) jest zachwycona. My też. Dzięki, Kass!
Przepis podaję za Autorką:
CHLEB RAZOWY PSZENNO-ŻYTNI ZE SŁONECZNIKIEM
Wieczorem, w przeddzień pieczenia:
Na drugi dzień rano dodać:
Piekarnik nagrzać do 250stC. Wstawić chleb i obniżyć temp. do 220stC.
Piec ok 1 godz. Wyłączyć i pozostawić chwilę w piekarniku. Chleb ma być ciemnobrązowy, dobrze wypieczony. Wyjąć na kratkę i ostudzić. Kroić po całkowitym wystudzeniu, najlepiej na drugi dzień.
Upiekłam chleb razowy z przepisu Kass, gospodyni tej edycji Weekendowej Piekarni i to był strzał w dziesiątkę! Często, kiedy piekę chleby, mam wrażenie, że są pyszne, ale za bardzo przypominają chleb z piekarni. Tymczasem dodatek nasion, przypraw albo ziół sprawia, że chleb zyskuje własny, domowy charakter. Tak jest i z tym przepisem: niby zwykły razowiec, ale bez drożdży (!), z dużą ilością słonecznika, z mielonym kminkiem i glazurą z żółtka, co sprawia, że zyskuje ten niepowtarzalny charakter. Moja Siostra (dostała jeden bochenek) jest zachwycona. My też. Dzięki, Kass!
Przepis podaję za Autorką:
CHLEB RAZOWY PSZENNO-ŻYTNI ZE SŁONECZNIKIEM
Wieczorem, w przeddzień pieczenia:
- 100g zakwasu żytniego (najlepiej z mąki żytniej razowej)
- 100g mąki pszennej razowej
- 200g mąki żytniej razowej
- 130g letniej woda
Na drugi dzień rano dodać:
- 180g mąki pszennej razowej
- 200g mąki żytniej razowej
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 łyżka kminku lekko roztłuczonego w moździerzu
- 100g nasion słonecznika
- letnia woda
Piekarnik nagrzać do 250stC. Wstawić chleb i obniżyć temp. do 220stC.
Piec ok 1 godz. Wyłączyć i pozostawić chwilę w piekarniku. Chleb ma być ciemnobrązowy, dobrze wypieczony. Wyjąć na kratkę i ostudzić. Kroić po całkowitym wystudzeniu, najlepiej na drugi dzień.
17 komentarzy:
i zachwycona jestem ja! Bardzo urodny ten twój bochenek i jeszcze te bzy.
Rewelacyjny chlebek! Wyszedł naprawdę bardzo ładny!
Piekny! Bardzo urodziwy Anno!
I masz racje, domowy chleb zupelnie inaczej smakuje :)
Pozdrawiam!
Chleb wygląda super ładnie i w dodatku z nasionami ,które b.lubię , ale co z tym zakwasem gdzie go kupić ?
P.S.
Kliwia podobno lubi za ciasne doniczki tę , która mi nie kwitnie przesadziłam do mniejszej / wcześniej robiłam odwrotnie/- czas pokaże .
Pozdrawiam Yrsa
A u mnie właśnie zaczyn czeka do jutra na wykorzystanie ;))
Twój chleb wygląda super smakowicie :))
Odnośnie poprzedniego postu - bardzo rozsądna i dojrzała decyzja: mam psa od 1,5 roku i obserwuję innych właścicieli, mi.in haskiego, w którym zamarło życie, jest smutny - jego spacery trwają 3x 10 minut :((( Owczarek niemiecki siedzi w domu sam 10 godzin, a potem ma spacer tylko fizjologiczny - siusiu, kupka. Ech długo mogłabym tak wymieniać ...
Kuba, Beo, Margot -dziękuję :)
Yrsa, przepis na najprostszy zakwas opisany przez Mirabelkę znajdziesz na Jej stronie www.chleb.info.pl oraz u mnie:
http://waniliowo.blogspot.com/2009/01/chleb-mieszany-na-modym-zakwasie.html
Joanno - to straszne, co napisałaś o psach. Ja też rzadko widzę wybiegane psy, częściej chodzą na smyczy wokół bloków, a labradory tak szczęśliwe i zgrabne jak u Magody to już naprawdę rzadki widok...
Aniu pięknie wypieczony, wygląda wspaniale! Bardzo się cieszę że przypadł Ci do gustu, pozdrawiam.
Kass, dziękuję. Sama się dziwię, że tak dobrze się upiekł, bo nie chciał rosnąć...
Aniu rasowy! Naprawde piekny chleb! :) Gratuluje serdecznie i cieplo pozdrawiam!
piękny Ci wyszedł!
An-na, znow mi skreca kiszki (mimo ze jestem po sniadaniu) jak widze taki piekny lsniacy bochenek, do tego piszesz o wysmienitym smaku - delicje!
PS. Dopisuje sie do listy tych ktorzy teskina za ogrodem przy domu...
Jaki cudowny jest Twój chlebek!:)
A nie masz wrażenia An-no, że jak człowiek włoży całe swe serce w przygotowanie - to i ten chleb odpłaci wszystkim co w nim najlepsze? :)
Dziewczyny - dziękuję za miłe słowa, Małgosiu - ta magia rzeczywiście działa i niezmiernie zdumiewa mnie ta ciągle doskonalona umiejętność pieczenia chleba...
Zawsze podziwiam Wasze chleby. Wasze, czyli blogowiczek :)
A i bez widzę śliczny! I nawet go czuję... A to już dzięki bukietowi, który sama mam na biurku.
Pozdrawiam cieplutko!
PS piękne te pulpeciki w notce poniżej (o psiej mamie) :)))
Aniu, dziękuję za pochwały; dołącz do nas - zrób zakwas 60- godzinny Mirabbelki i piecz. To łatwe.
A pulpeciki, rozkosznie okrągłe, prawda?
właśnie takiego przepisu szukałam!i Tobie taki piękny wyszedł
Prześlij komentarz