LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2008-10-31

Sernik cytrynowy z sosem malinowym

Czasami dobrze jest zjeść prosty sernik, smakujący serem a nie budyniem czy też mąką. Każdy (no, prawie każdy...) ma swojego "pana Kazia" na bazarze, który sprzedaje pyszny tłusty ser, tak kremowy, że nie trzeba go długo miksować i tak tłusty, że nie potrzeba dodawać masła... Ja mam - i przygotowanie sernika zajmuje mi niewiele czasu. Oto jeden z przepisów:

Składniki:

  • 80 dkg sera

  • 5 jaj

  • 2/3 szklanki cukru (można dać więcej)

  • skórka otarta z 2 cytryn

  • pokruszone herbatniki albo bułka tarta do wysypania tortownicy

Cukier miksuję ze skórką cytrynową i serem, dodaję po jednym jaju i miksuję jeszcze chwilę. Masę serową wlewam do małej tortownicy, wyłożonej papierem do pieczenia i wysypanej pokruszonymi herbatnikami. Wstawiam ciasto do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piekę około godziny. Podaję z malinami (latem) albo z sosem malinowym. To wszystko. Sernik szybki, pyszny i prosty.

Sos malinowy powstaje bardzo szybko - wystarczy garść surowych lub mrożonych malin gotować przez chwilę z dwiema łyżkami cukru. Ja dodałam jeszcze łyżkę malinowego likieru mojej siostry i gotowałam do odparowania alkoholu. Voila!

2008-10-25

Paluchy makowe

Zachciało mi się makowych paluchów, bo widywałam je już na wielu blogach i wszędzie wyglądały niezwykle atrakcyjnie. Jako że to również moje wspomnienie z dzieciństwa, postanowiłam je upiec. Czasami kupuję podobne w budce z pieczywem na pobliskim bazarku, te z piekarni nie są jednak tak pyszne jak domowe. Wiadomo!

Przepis sobie nieco zmodyfikowałam, ale inspirowałam się przepisami zamieszczonymi u Dorotus i Tatter i Komarki. W oryginalnym przepisie dodaje się mleko w proszku, ale ja go nie używam, więc zastąpiłam je mlekiem 2% z kartonu.

Paluchy z makiem:

  • 500 g mąki
  • 2 łyżki miękkiego masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 4 łyżki maku
  • 1,5 łyżeczki suchych drożdży (ja użyłam świeżych)
  • 4 łyżki miodu
  • 150 ml mleka
  • 125 ml wody
  • 1 żółtko + łyżka mleka (do posmarowania wyrośniętych paluchów)


Do naczynia przesiałam mąkę, dodałam masło i wyrobiłam tak, by całość przypominała kruszonkę. Dodałam sól i mak. Podgrzane mleko wymieszałam z wodą, miodem i drożdżami i wlałam do pozostałych składników. Wyrobiłam miękkie, elastyczne ciasto. Trwało to krótko, tylko kilka minut. Następnie ciasto przykryłam lnianą ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1 h). Z wyrośniętego ciasta uformowałam 5 kulek i pozostawiłam na 15 minut, by lekko podrosły. Potem uformowałam 5 paluchów, każdy długości blachy, ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i poczekałam około pół godziny, aż nieco podrosły. Wtedy posmarowałam je z wierzchu żółtkiem wymieszanym z mlekiem i upiekłam w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (około 15 minut), aż do zrumienia. Poezja!





Chleb razowy na miodzie


Zainspirowana różnymi przepisami na razowce, np. na ten , postanowiłam wreszcie upiec własny chleb z razowej mąki pszennej i żytniej, jako ze zgromadziłam jej spore zapasy. Nie mogę się jakoś porządniej zorganizować i zakwaszać ciasta metodą trzystopniową, dlatego na razie zdecydowałam się na prosty przepis z dodatkiem zakwasu i drożdży. Chleb wyszedł bardzo smaczny i naprawdę lekko miodowy, a słodycz miodu zrównoważyła ponadto kwaśny smak mego kilkutygodniowego (żytniego zakwasu). Polecam przepis. Przypomina mi dawny razowiec na miodzie z lubelskich piekarni. Ech... Ja następnym razem dodam do niego jeszcze śliwki suszone albo powidła, będzie jeszcze słodszy i ciekawszy.


Składniki ciasta chlebowego:


  • 375g mąki żytniej razowej

  • 125g mąki pszennej razowej

  • 1,5 łyżeczki soli

  • 375 ml letniej wody

  • 2 duże łyżki miodu

  • 2 - 3 łyżki zakwasu (zależy od mocy; ja dałam 3 łyżki niezbyt gęstego, dokarmionego zakwasu, który pracował sobie w temperaturze pokojowej jakieś 3 godziny)

Zaczyn:

  • 20 g drożdży

  • 1 łyżka cukru

  • 125 ml mleka

  • 2 łyżki mąki pszennej

Najpierw przygotowałąm zaczyn, czyli wymieszałam pokruszone drożdże z cukrem, mąką i ciepłym mlekiem i poczekałam, aż drożdże zaczną pracować (około 20 minut).W tym czasie wymieszałam obie mąki - mąkę żytnią z mąką pszenną z solą. Potem wlałam zaczyn, wyrośnięte drożdże, a następnie wodę z miodem i wyrabiałam przez kilka minut (około 5 min. powinno wystarczyć). Ciasto z razowej, grubej, mąki nie będzie gładkie, lecz dość kleiste i tym nie należy się przejmować.

Wyrobione ciasto przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce na godzinę. Ładnie wyrosło, więc podniesiona na duchu przełożyłam je do posmarowanej olejem i wysypanej otrębami keksówki, posmarowałam wodą i pozostawiłam do wyrośnięcia na kolejne 30 minut. Ponownie posmarowałam ciasto wodą i wstawiłam do pieca rozgrzanego do 200C. Po minucie ścianki piekarnika solidnie spryskałam wodą i piekłam chleb 50 minut. Na koniec jeszcze raz posmarowałam bochenek wodą i pozostawiłam przez chwilkę w piecu. Po wyjęciu z pieca studziłam na kratce. Nie mogłam się powstrzymać i kroiłam nie do końca wystudzony. Był jeszcze nieco kleisty, ale co tam! Po wystygnięciu okazał się po prostu pyszny. Będę go piekła jeszcze wiele razy.

2008-10-12

Chleb rustykalny

No i całkiem oszalałam. Pierwsza partia mąki z młyna dotarła na czas i mogę dalej wypiekać chleby. Tym razem upiekłam chleb rustykalny na zakwasie żytnim, modyfikując znane mi już wcześniej przepisy. Nie wiem, czy jest coś, co smakuje lepiej niż jeszcze ciepły chleb z chrupiącą skórką, posmarowany masłem. Dla mnie nie. Przynajmniej ostatnio. No więc piekę.

Chleb z przepisu podanego przez Liskę bardzo mi się spodobał, ominęłam tylko czosnek, bo upieczenie go wymagało nieco czasu i zamieniłam część mąki pszennej na żytnią (200 ml) - ot tak sobie, bo lubię żytnie chleby. Ciasto chlebowe rosło nieco dłużej, ale warto było czekać, zwłaszcza dla chrupiącej skórki... Oryginalny przepis znalazłam tutaj.


2008-10-08

Drożdżowe ślimaki


Zachciało mi się słodkich bułeczek z cynamonem. Po namyśle i konsultacjach (niestety, nie wszyscy lubią cynamon) zgodziłam się na ślimaki bez niego, ale za to z pachnącym muscovado. Trudno, cynamon dodam innym razem, dla amatorów...
Jeśli mamy jakiś ulubiony i niezbyt skomplikowany przepis na ciasto drożdżowe, możemy upiec z niego zawijane bułeczki z rodzynkami albo z nadzieniem marcepanowym na przykład. Ja wybrałam ciasto takie jak na bułeczki drożdżowe ze śliwkami i mogłam po wyrośnieciu podzielić je na dwie części, rozwałkować, posmarować roztopionym masłem i wybraną masą. Jedną część ciasta posypałam zatem grubo rodzynkami i brązowym cukrem, drugą - masą marcepanową. (Mielone migdały połączyłam z cukrem pudrem , łyżeczką amaretto i odrobiną wody). Każdy kawałki ciasta zwinęłam w roladę i pokroiłam na plastry, które ułożyłam na blasze. Pozwoliłam im wyrosnąć (krótko) i upiekłam na złoto w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza. Proste i smaczne bułeczki. Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem albo - jak ja -posmarować syropem ugotowanym z cukru i wody.






2008-10-05

Zupa ziemniaczana z grzybami

Kiedy zwykła kartoflanka zamienia się w zupę grzybową? Ano, wszystko zależy od proporcji... Jeśli podstawą dania są ziemniaki, a grzyby stanowią jedynie dodatek, możemy uznać, że zupa wpisuje w ideę Ziemniaczanego Tygodnia, zaproponowanego przez Olgę .

Tak więc takim prostym daniem postanowiłam zacząć zabawę i ugotowałam zupę ziemniaczaną z podgrzybkami.

Wystarczy podsmażyć na łyżce masła z odrobiną oleju pokrojoną w piórka cebulę oraz połówkę selera i dwie marchewki pokrojone w słupki, dodać garść grzybów (w całości lub w plasterkach), krótko poddusić i zalać bulionem lub wodą. Chwilę jeszcze pogotować, potem dodać 4-5 ziemniaków pokrojonych w kostkę, posolić i gotować warzywa do miękkości. W tym czasie można podsmażyć na chrupiąco plasterki boczku i dodać je potem do zupy. Doprawić ostatecznie solą, pieprzem, posypać koperkiem lub natką pietruszki. Niewielką część ziemniaków z zupy warto zmiksować dla zagęszczenia konsystencji i uzyskania aksamitnego smaku. Radzę podawać z chrupiącym boczkiem, ale i bez tego zupa jest smaczna. Bywa, że boczek dodaję na początku, razem z cebulą. Ta zupa lubi różne warianty.
Drugiego dnia można na przykład zmiksować wszystkie ziemniaki ( bo tracą smak) i doprawić inaczej niż poprzednio. Można podać ją na przykład z grzankami. Taka odmiana dobrze zupie robi. A smak tej prostej zupy - no cóż - dla mnie to po prostu smak dzieciństwa...




2008-10-02

Chleb pszenno-żytni



Dopóki nie nabiorę wprawy w pieczeniu, będę korzystać ze sprawdzonych przepisów, które znajduję na kulinarnych blogach. Tym razem chciałam upiec chleb mieszany, o nieco rustykalnym charakterze, ale bez zakwasu. Skorzystałam z tego przepisu Liski i upiekłam chleb w zwykłej blaszce, rezygnując z glinianego garnka. Udał się i tak.