Znalazłam się w świecie "wege". A właściwie "wega" - czyli w świecie kuchni wegańskiej. Latem nie jest to znowu takie trudne, ale mój świat ma jeszcze dodatkowe ograniczenia, o których tu pisać nie będę. W każdym razie - mam świadomość, że decydując się na przeróżne wakacyjne wyrzeczenia, robię coś dobrego dla swego organizmu.
Jednym z dań, które jadam chętnie i serdecznie polecam, jest ratatouille, swojsko spolszczona na ratatuję...
Tym razem postanowiłam (nie zważając na upały!) upiec pod grillem warzywa, a potem poddusić je jeszcze na patelni i podać z ugotowaną osobno kaszą jaglaną. Smaczne, proste, zdrowe i kolorowe danie. Gdyby jeszcze nie ten nagrzany piekarnik, byłabym skłonna piec je częściej :)
Wiem, że na moim blogu można znaleźć łatwiejszą propozycję ratatouille, bez użycia piekarnika (tu ), ale pieczone warzywa mają przecież ten szczególny smak! No i tym razem można do dania dodać paprykę bez skórki.
Składniki:
- 2 nieduże czerwone papryki
- 1- 2 cebule
- 1 mały bakłażan
- 1 młoda cukinia
- 1/2 małego kabaczka
- 4 - 5 podłużnych pomidorów
- 1 główka czosnku
- garść posiekanej natki pietruszki
- kilka listków bazylii
- gałązki tymianku
- sól, pieprz
- 1 łyżka oleju do pieczenia (warto dać więcej, ale to już kwestia diety...)
- 1 łyżeczka ulubionego oleju tłoczonego na zimno/ oliwy do polania gotowego dania
Warzywa odpowiednio pokroić: bakłażany i cukinię w plasterki, wydrążonego kabaczka nieco drobniej, papryki, główkę czosnku i pomidory na połówki, cebule na ćwiartki i ułożyć wszystko na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.* Pomidory i przekrojoną główkę czosnku należy położyć przecięciem do góry. Wszystko skropić olejem, posypać tymiankiem i wstawić do nagrzanego piekarnika ( funkcja grill, 220 stopni) na mniej więcej pół godziny. Kiedy papryka się dobrze przypiecze, a pozostałe warzywa zrumienią, można zakończyć pieczenie.
Teraz pozostaje już tylko odczekać kilka minut, by dało się zdjąć skórkę z pomidorów i z papryki. Paprykę pokroić w zgrabne paski i odłożyć, a pokrojone w kostkę pomidory poddusić bardzo krótko na patelni, z dodatkiem odrobiny oleju i wody, przyprawić solą i tymiankiem, następnie dodać do nich pozostałe warzywa, wyciśnięty czosnek i całość delikatnie wymieszać. Na koniec posypać ratatouille solą morską, świeżo zmielonym pieprzem, posiekaną natką i bazylią. Gotowe!
Ja podałam moją "ratatuję" z niewielką ilością kaszy jaglanej, skropioną tłoczonym na zimno olejem lnianym, ale danie dobrze smakuje również z ryżem albo z pieczywem, o ile ktoś je jada...
Życzę Wam smacznego lata!
* Gdyby warzywa nam się nie mieściły - można zmniejszyć ich ilość albo pomidory udusić na patelni.