Upiecz sobie rogale na sobotnie śniadanie - proponuje lo. Upiecz sobie rogale na niedzielne śniadanie! - dodam ja. Bo ja upiekłam. Zwykłe drożdżowe, maślane rogale, na które miałam ochotę już od dawna; idealne do dżemu lub twarożku, doskonałe na śniadanie dla chorej. Bo jestem chora, ale że częściowy bezgłos nie przeszkadza specjalnie w pieczeniu - to upiekłam. Wycisnęłam nawet sok z pomarańczy, żeby rytuałom zdrowotnym stało się zadość, sfotografowałam wszystko i jestem zadowolona, bo za oknem piękna zima. Zimowe śniadanie idealne. Biały puder. Biały obrus. Biała zima.
Oto mój przepis, inspirowany tym zamieszczonym u lo. Myślę jednak, że każdy inny będzie równie dobry.
Pieczcie maślane rogale na śniadanie! I nie tylko maślane - można je nadziać doskonałą masą marcepanowo-orzechową.
Składniki:
Pieczcie maślane rogale na śniadanie! I nie tylko maślane - można je nadziać doskonałą masą marcepanowo-orzechową.
Składniki:
- 0,5 kg mąki
- 10 dkg cukru
- 4 dkg drożdży (użyłam świeżych)
- ok. 1 szklanki mleka (200 ml albo mniej, zależy od wielkości żółtek)
- 3 jajka
- skórka starta z cytryny
- szczypta soli
- 12 dkg masła
- 2 łyżki oleju
- kawałek marcepanu
- 2-3 łyżki cukru muscovedo
- 3 łyżki mielonych lub dobrze rozdrobnionych orzechów
- żółtko lub trochę śmietany do wymieszania składników na pastę
Zaczyn: 4 dkg g drożdży wymieszać z 1/2 szklanki ciepłego mleka, 1/2 szklanki mąki i 1 łyżeczką cukru. Odstawić na około 20 minut.
Ciasto: Zmiksować jaja, pozostały cukier, sól, mleko i miękkie masło, dodać zaczyn i powoli dosypywać mąkę, wyrabiać przez kilkanaście minut. Można wyjąć ciasto na stolnicę albo deskę i dokończyć wyrabianie, dodając 2 łyżki oleju. Ciasto przykryć ściereczką albo folią i odstawić do wyrośnięcia aż do podwojenia objętości. Wyrośnięte ciasto odgazować, krótko wyrobić i i zostawić pod przykryciem do ponownego wyrośnięcia. Następnie podzielić je na trzy części, każdą ponownie krótko wyrobić, rozwałkować na okrągły placek o grubości 1 cm, pokroić na 8 części i zawijać rogale, zaczynając od szerszego końca. Odstawić do wyrośnięcia na kilkanaście minut, posmarować rozmąconym żółtkiem z odrobiną mleka i piec do zrumienienia w piekarniku nagrzanym do 190 stopni (około 15 minut albo ciut dłużej).
* Ja podzieliłam ciasto na trzy części i z jednej upiekłam 8 rogali śniadaniowych, a z pozostałych dwóch rogaliki do kawy z nadzieniem marcepanowo-orzechowym. Wszystkie składniki nadzienia zmiksowałam na gęstą pastę, ułożyłam porcje przy szerszym brzegu i zawinęłam (dość ściśle) rogale. Posmarowałam je rozmąconym jajkiem i posypałam płatkami migdałów. Piekłam około 15 minut. Po upieczeniu - oprószyłam je cukrem pudrem. Oczywiście: mniam! Nadzienie bardzo przypomina w smaku to do rogali marcińskich. Polecam :)
16 komentarzy:
Mmm, o rany, wyglądają pysznie. Jestem przekonana, że od samego patrzenia można wyzdrowiać, a co dopiero kiedy się takiego spróbuje :D
Przy takich przysmakach to się milej choruje, zdrówka życzę! Te rogale z nadzieniem! Mniam!
Uściski An-no!
An-no, bardzo optymistyczne śniadanie! takie ciepłe, pachnące świeżym ciastem.Bajka!
Na pewno szybko wyzdrowiejesz.
Oj,jakie cudne rogaliki! :))
Mniam, pyszności na śniadanko.
Pozdrowienia , zdrówka zyczę:)
I dla zdrowej takie śniadanie byłoby wspaniałe :) Pyszności.
An-no! Tak cudowne śniadanie musi zrobić swoje - zdrowia dużo życzę i z zazdrością zerkam na te cudowne rogale:)
to jest dopiero cudowne sniadanko:) z takimi rogalami... pychota:)
Znowu u Ciebie pachnie drożdżowo, mmmmm, mniam :)
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Pysznie! Szkoda, że mnie rogali nie udało się upiec... Za to były welshcakes, bardzo smaczne swoją drogą. :)
Pozdrawiam!
Zazdroszczę takiego śniadania.. cieplutkie, maślane rogaliki, domowy dżemik...i jestem w niebie.. Ładnie Ci się udało zwinąć ciasto..mi tak nigdy nie wychodzi;(
Zdrówka:))
I mnie dzisiaj rozłożyło...ale na rogale sił jakoś brak ;-)
Może za to znajdzie się jakiś dobrotliwy domownik który mi je jutro poda...
ja dziś także chora...z gorączką się krzątam po kuchni. więc do zdrówka powrotu!
wspaniałe rogale. takie śniadaniowe, spokojne, stonowane.
Zdrowiej Aniu! a te rogaliki to na gardło są świetne:))
Dziękuję Wam, pięknie mi się choruje i jeszcze piękniej tyje od tych wszystkich pocieszaczy...
Kass - bardzo dobre, bardzo... Od razu mi lżej ;)
Choruj miło, zdrowiej szybko. Domowe wypieki uprzyjemniają ten czas. Cieszę się bardzo, że mogłam być inspiracją.
Lo - dzięki!
Prześlij komentarz