Czasami mam ochotę ugotować coś ściśle według przepisu jakiegoś kucharza. Nie jest to łatwe, bo zwykle i tak wprowadzam choćby drobne zmiany. Ale co nowego można dodać do delikatnej potrawki cielęcej w śmietanie? Zaintrygował mnie jednak skandynawski przepis z Food&Friends, w którym doprawia się mięso z sosem specjalną zaprawą octową. Spróbowałam - smak przypominał marynatę do konserwowych ogórków albo ryb: słodko-kwaśną i koperkową. Ponadto - nęciło mnie hasło "pyszne długie gotowanie", no i - wielbię wszelkie potrawki!
Wszystkie te pomysły są również konsekwencją diety eliminacyjnej, której się na jakiś czas poddałam i która wcale nie jest monotonna. Nie jadam wprawdzie chleba i jaj oraz kilku innych produktów, ale za to z chudym mięsem mogę sobie pohulać ;) . Była więc perliczka gotowana na parze z sosem zielonym, bywają osso bucco, duszona wołowina limusine, ekologiczne kurczaki czy też ryby na różne sposoby. No i warzywne zupy przeróżne, i kasze. Zdjęć nie ma i nie będzie, bo światło nie pozwala, ale napisać ku pamięci i pochwalić się mogę, prawda? Oto dokładny przepis na cielęcinę w koperku:
Składniki:
- 80 dkg przedniej cielęciny pokrojonej na duże kawałki
- 3 marchewki
- 2 pasternaki / u mnie jednak pietruszki ;)
- 2 cebule
- 6 ziaren białego pieprzu
- 3 liście laurowe
Zaprawa smakowa:
- 100 ml wody
- 50 ml ostu spirytusowego 12%
- 1 łyżka cukru
- 10 łodyżek koperku
Ponadto:
- 200 ml śmietany
- sól i pieprz
- koperek
Pokroiłam mięso w dużą kostkę, a obrane warzywa - w kawałki. Następnie włożyłam mięso do garnka i zalałam taką ilością wody, by zakryła mięso. Zagotowałam i zebrałam pianę. Dodałam warzywa i przyprawy, a następnie gotowałam potrawkę przez godzinę, aż mięso stało się kruche.
W tym czasie przygotowałam zalewę smakową, czyli zagotowałam wszystkie składniki. Kiedy mięso było wystarczająco miękkie, wyjęłam je z garnka, a wywar zredukowałam do 400 ml. Dodałam śmietanę i ponownie zagotowałam. Następnie niewielkimi porcjami dolewałam zaprawę smakową - aż do uzyskania odpowiedniego smaku. Autorzy piszą: Nie szczędź koperku! Się wie... Dodałam z powrotem mięso, doprawiłam potrawkę solą i pieprzem oraz wsypałam naprawdę dużą garść koperku. I gotowe! Smakowało :)
Gdybym sama miała przygotować taką potrawkę, dodałabym zapewne do smaku soku z cytryny i szczyptę cynamonu, ale to miało być przecież pyszne długie gotowanie z cudzego przepisu. W tym wypadku był to przepis Malin Andersson.
8 komentarzy:
Anno,to światło marne nie tylko zdjęciom nie służy...
Taki garnek z cielęciną to dla mnie rozpusta,bo gotowane mięsiwa po prostu kocham.
Widziałam tę potrawkę w F&F.Pyszny pomysł.
Ciepło Cię pozdrawiam.
Anno, a czy moge przy okazji zapytac o garnek, jest żeliwny ? Noszę sie z zamiarem kupna takiego, czy dlugo sie nagrzewa , i czy gotuje sie w nim dluzej niz w tradycyjnym? Na czym polega przewaga takiego garnka nad tymi tradycyjnym? Pozdrawiam A.
Amber - dzięki!
Azka - ten garnek jest kamionkowy, ale żeliwne też posiadam i to dwa... Świetne są do długiego duszenia i gotowania potraw, do pieczenia. Lepiej trzymają ciepło, można w nich najpierw smażyć, a potem dusić lub piec potrawę, która nie przypala się tak jak w zwykłym garnku :)
O takie mięcho to by mojemu Domownikowi posmakowało.
Prowadzić smaczną dietę eliminacyjną to 98 proc. sukcesu.
Gratuluję!
M.
Moniko - to prawda - tylko smaczna dieta eliminacyjna ma szansę na sukces; gdybym się nie wysilała, już dawno diabli by mnie albo dietę wzięli! Czasem sobie tylko zajrzę na Wasze blogi, by choć pooglądać chleby i ciasta...
Wiesz co Aniu, mnie sie podoba ta 'eliminacja', danie wyglada po prostu pysznie... czyli odchudzjąco wcale nie musi oznaczać, że niesmacznie i nieciekawie:)
a efektów zwyczajnie zazdroszczę...
Kass, dzięki za wsparcie :)
W sumie do takich dań z pewnością dobry garnek się zawsze przyda. Ja jestem zwolenniczką i zresztą sama również posiadam dobry garnek z https://duka.com/pl/gotowanie-i-pieczenie/garnki-i-rondle i na tą chwilę nie zamieniałabym go na żaden inny. Nawet myślę, aby sobei dokupić jeszcze kilka innych garnków.
Prześlij komentarz