LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2012-10-08

Lekarstwo na miłość. To samo, ale inaczej...

Wydawałoby się, że jadamy ciągle to samo, czyli pieczone warzywa. Zapewne tak jest, ale za to w różnych odsłonach... Oto  przebój tego lata i tej jesieni -  sałatka z pieczonych warzyw, podana  z komosą ryżową i kolendrą, skropiona tłoczonym na zimno olejem lnianym i sokiem z cytryny, doprawiona grubą morską solą oraz świeżo zmielonym pieprzem. To samo, ale inaczej. Te same co zwykle pieczone warzywa (bakłażany, papryki, cukinie, czosnek i cebule), lecz z innymi dodatkami. I to przypadek, że sałatka  wygląda całkiem jak moja tegoroczna  ratatuj... Trudno zapomnieć ten smak. Szczerze polecam!

Składniki:
  • 2 nieduże czerwone papryki
  • 1- 2 cebule
  • 1 mały bakłażan
  • 1 młoda cukinia
  • 1 główka czosnku
  • gałązki tymianku
  • sól, pieprz
  • 1 łyżka oleju do pieczenia 
  • 1 łyżka ulubionego oleju tłoczonego na zimno/ oliwy do polania gotowego dania
  • garść posiekanej kolendry
  • sok z połowy cytryny
Warzywa odpowiednio pokroić: bakłażany i cukinię w plasterki, papryki  na połówki, cebule na ćwiartki i ułożyć wszystko na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Dodać nieobrane ząbki czosnku, wszystko skropić olejem, posypać tymiankiem i wstawić do nagrzanego piekarnika ( funkcja grill, 250 stopni) na mniej więcej 15-20 minut. Kiedy papryka się dobrze przypiecze, a pozostałe warzywa zrumienią, można zakończyć pieczenie.

Teraz pozostaje już tylko odczekać kilka minut, by dało się  zdjąć skórkę z papryki. Następnie należy  paprykę pokroić w zgrabne paski i ułożyć razem z innymi warzywami na kopczyku ugotowanej  komosy, przyprawić solą  i pieprzem, dodać  wyciśnięty czosnek, polać olejem i wycisnąć sok z cytryny. Można jeszcze sałatkę delikatnie przemieszać. Na koniec posypać  raz jeszcze solą morską,  świeżo zmielonym pieprzem i porwaną świeżą kolendrą. 

"Światem zaczęła rządzić jesień" - jak mówią słowa  popularnej  pieśni, ale da się jeszcze takie warzywa kupić  na bazarku albo w sklepie i przyrządzić sałatkę. Do pociągu wsiadać nie musimy... My wsiedliśmy do samochodu i przywieźliśmy...

... Bonifacego. To nasz nowy domownik,  kocie cudo po przejściach. Nasze "lekarstwo na miłość"  - jak kiedyś napisała Kass, cytując tytuł pewnego filmu według powieści Joanny Chmielewskiej. Coś się kończy, coś się zaczyna.
A oto (poniżej) drugi domownik: Tyciek/Tycio. Kiedy zobaczyłam go na zdjęciu, wiedziałam, że to jest nasz kot. Myślcie sobie, co chcecie. I jeszcze ta zbieżność imion! Jest maleńki -  tyci, tyciutki i niezły z niego łobuziak. Jak Ździebko.  To samo, ale inaczej. Czas pokaże...

Pozdrawiam Was serdecznie. Trzymajcie kciuki, bo koty muszą się ze sobą dogadać :)

27 komentarzy:

Magoda pisze...

Trzymam za Was kciuki!!!!

Majana pisze...

Jakie śliczne są te kotki! Wasze,cudowne kotki.Przytulam serdecznie. Na pewno się dogadają!:))
A warzywek pieczonych to bym zjadła.
Pozdrowienia:)

Amber pisze...

Anno,
takie warzywa za każdym razem smakują inaczej.
Mogłabym jeść codziennie.
Pysznie,pięknie!
Tycio uroczy.
Będzie drugie mruczenie jesienno-zimowe.
Miłego dnia!

margot pisze...

Warzywa pieczone nigdy się nie mają prawa znudzić
A kot śliczny(a czy są nie śliczne koty , hm nie ma!!!), dogadają się , u mnie seniorka Stokrotka (lat 14) jak przyszła młodzież to trzy dni siedziała na szafce w kuchni i schodziła tylko nocą na jedno siku i malutka garstkę jedzenia , tak się obraziła ,a teraz (7 lat mam je 3 razem) leci jak któraś zapiszczy czy nie dzieje się krzywda

Konwalie w kuchni pisze...

Warzywa pyszne!
Koty słodkie:)
Mam nadzieję, że szybko się dogadają.
U mnie proces zaprzyjaźniania się wciąż trawa;)
Trzymam kciuki i pozdrawiam!

Edyta pisze...

U mnie króluje mięso, bo dla rodziny obiad bez niego to nie obiad, więc warzywa sprowadzam do roli prostych przystawek. Czas to zmienić! Twoja potrawa zachęca do zmian. Kociak cudowny, a jaki szczęsiwy z nowych pieleszy. Pozdrawiam

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

Wspaniałości Anno! Kot cudowny, już zazdroszczę mruczenia:)
Pozdrowienia!

An-na pisze...

Tycio mnie udeptuje o świcie i śpi na mojej twarzy. Słodziak!

An-na pisze...

jabloniee - ja jadałam zbyt dużo białka, więc teraz w trosce o zdrowie zwiększyłam ilość warzyw :)

An-na pisze...

Konwalie - podobno jest dobrze, tak mówią specjaliści, ale jeszcze się kotłują i tłuką z zazdrości ;)

An-na pisze...

Margot - najbardziej bałam się, że Bonifacy, który był kilkakrotnie odrzucany, za bardzo posmutnieje albo będzie miał depresję. Ile Ty masz kotów?

An-na pisze...

Ech, Jagodo, chwilami mamy niezły bałagan!W tej chwili na szczęście koty śpią obok i to synchronicznie ;) Jesteśmy tak nimi zajęci, że mniej się smucimy, choć, sama wiesz, Ździebko już na zawsze będzie pierwszy...

An-na pisze...

Majano - bywa różnie, ale wyjadają sobie nawzajem jedzenie z misek i myją się oraz śpią synchronicznie ;)

An-na pisze...

Amber - mruczanki-pocieszanki :)

atina pisze...

Cudowności! jedzonko oczywiście pyszne, ale kociaki cudowne! No muszą się dogadać i na pewno się dogadają, każdy znajdzie swoje miejsce :) Piekności!

Ori pisze...

Miłość się rozmnaża, jak widać! Cudne są, bardzo się cieszę, że są z Wami!

kaprysia pisze...

Pięknie, pięknie:) Gratulacje:) I cudnie,że dwa. Powiedzmy ,że jeden za moją;) Bilans wyrównany. Trzymam kciuki i przesyłam uściski, trwając jednak w twardym postanowieniu tymczasowego niedozwierzęcania:)

kass pisze...

Warzywa warzywami, no ale koty!!!! to jest cudowna wiadomość, kociaki sa piękne, myślę że będą nieźle rozrabiać, zreszta tak być po prostu MUSI!:)))
buziaki dla Was!

An-na pisze...

Ano, rozmnaża! Już się lubią i Bonifacy zapomina o swoich lękach. Jest już nasz :)

An-na pisze...

Kaprysiu, niech i tak będzie! Ale wiesz - może "wróci w innym futerku". Ja obok zdjęcia Tycia nie mogłam przejść obojętnie...

An-na pisze...

Kass, poszłam za Twoim przykładem :)

Elisse pisze...

Aniu, cudne te Twoje maleństwa:)))

Anovi pisze...

An-na!
Dziękuję za warzywną inspirację!
Z moimi modyfikacjami i dodatkami wyszło bardzo pyszne. Będę wracała do tego przepisu wielokrotnie :)

Pozdrawiam :D

An-na pisze...

Elisse, cudne i z przeszłością... Już się fajnie dogadują. Starszy to wrażliwiec, młodszy - pocieszacz :)

An-na pisze...

Anovi - pyszna wiadomość! Cieszę się ogromnie :)

Renata Czelny-Kawa pisze...

Nie wiem, co ładniejsze, czy warzywne uroczysko, czy kocurki..;) Pozdrawiam!

An-na pisze...

Dziękuję i pozdrawiam :)