Klopsiki uwielbiam od dziecka, nic dziwnego, że - jak zwykle wiosną - miałam ochotę na pyszne klopsiki w sosie koperkowym, z młodymi ziemniakami i sałatą ze śmietaną. Taki prawdziwy polski obiad w czasach, kiedy kuchnia przekracza granice. Specjalnie w tym celu kupiłam śmietanę w sklepie ekologicznym, czyli taką bez mączki chleba świętojańskiego i tych pasteryzowanych posmaków . Nawet nie wiedziałam, czy taka śmietana będzie mi jeszcze smakować, ale postanowiłam odzyskać dawne smaki...
I - dobre było! To znaczy klopsiki udały się nadzwyczajnie, ziemniaki były jadalne, jak to młode ziemniaki z Cypru czy Izraela, za to sałata... no cóż. Mój Mąż zapomniał porządnie ją opłukać (myślał, że ja to zrobiłam) i sałata z rzodkiewką, szczypiorkiem i prawdziwą śmietaną , zaprawioną odrobiną octu, pieprzu i soli, smakowała ... piaskiem... Szczęście zmącone - znacie tę idę? Jeszcze o tym napiszę, zapewniam!
Ale klopsiki polecam z całego serca jako potrawę błyskawiczną, łatwą, o świeżym smaku. W moim domu nazywaliśmy takie klopsiki pulpetami, Mama przygotowywała je dużo większe, ale ja lubię też takie małe kulki wielkości szwedzkich kotbullar, bo nadają się na jeden kęs, nie wymagają długiego duszenia, ot kilka minut, i pasują do ziemniaków, makaronu tagliatelle i do kaszy jęczmiennej albo pęczaku. Potrawa dobra dla dzieci i dla starców. Banał, ale jaki pyszny! Polecam :)
Składniki:
- 1/2 kg mielonego mięsa wieprzowo-wołowego albo wieprzowego
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 nieduże jajo
- sól, pieprz
- 1-2 łyżki bułki tartej (chodzi o odpowiednią gęstość klopsików, bo mięso po dodaniu jajka robi się dość rzadkie)
- olej do smażenia
- kilka łyżek gęstej śmietany
- pęczek koperku
- płaska łyżka mąki
- ew. kilka łyżek wrzącej wody albo bulionu
Mąkę wolę dodać razem ze śmietaną, nie obtaczam w niej klopsików przed obsmażaniem, bo zależy mi na tym, by sos miał smak śmietany, nie zasmażki. Ale można i inaczej, oczywiście. Można również pominąć mąkę i zredukować śmietanę do gęstości sosu. Tak czy owak - pycha.
Ja takie klopsiki podaję w różnych wersjach, czyli z różnymi sosami - z tymiankiem i sosem pomidorowym, z grzybami i koperkiem albo z samym sosem grzybowym. Grunt to prostota. I - co najważniejsze - smak odzyskany...
Po namyśle stwierdzam, że najukochańszy smak to klopsiki w koperkowym sosie podane z młodymi ziemniakami. Cudo!
12 komentarzy:
An-no, te izraelskie ziemniak to podroba jest kompletna, takie same caly rok - niby male, ale na tym sie konczy... Dobre, ale mlode to one nie sa :>
Na pulpety namawiasz - moze i do rosyjskiego sklepu zajrze :)
No właśnie - ja różne pomysły miewam, by je trochę uzdatnić, ale długo się gotują i nie dorównują naszym :)
Klopski robiłam kiedyś bardzo często, teraz rzadziej, ale pozostały jednym z moich ulubionych dań, a jeszcze w sosie koperkowym...mniam:))
Mmmm... ja sama od jakiegoś czasu mam ochotę na takie danie. Proste i smaczne - dlaczego wciąż go nie zrobiłam...? Chyba za długo odkładałam i w końcu zapomniałam ;-) Dziękuję za przypomnienie !
An-no widze ze praca poszla dobrze...bo znalazlas czas na pyszne klopsiki!
Znowu ulubiony wiosenny smak dzieciństwa! dziękuję, że mi o tym przypomniałaś, bo taka się nowoczesna zrobiłam, że sałata tylko z oliwą:-), a przecież sałata ze śmietaną i rzodkiewką to coś cudownego!I klopsili z koperkiem:-)Pozdrawiam!
Klopsiki bardzo lubimy:) Szczególnie moje dziecię,ale on jada bez koperku:)
Piękne i smaczne zdjęcia :)
Ja też z tych co uwielbiają klopsiki od dzieciństwa :D I chociaż nie bardzo lubię koperek, to w sosie z klopsikami wcale mi nie przeszkadza :) I do tego obowiązkowo mizeria...
Koperek pasuje do wszystkiego!
Pozdrawiam najserdeczniej!
Dziewczyny - dziękuję za komentarze i odwiedziny. Jedzmy klopsiki! Albo choćby i koperek ;)
An-no, nabrałam smaka na klopsiki.
A w dzieciństwie to ja ich nie lubiłam, nie podobały mi się po prostu. Teraz przymykam czy na walory estetyczne (bo wg mnie klopsik, mimo że uroczo sie nazywa, nigdy nie bedzie się pięknie prezentował), bo smak gra pierwsze skrzypce. A taki klopsik w towarzystwie sosu koperkowo-śmietanowego to dla mnie poezja.
PS uśmiejesz się, ale kilka dni po Twoim poście o macierzance dowiedziałam się, że mama ma ją w ogrodzie :)
Masz macierzankę? To świetnie! A klopsiki polecam w tej wersji, bo mam duże doświadczenie w ich gotowaniu :)
Prześlij komentarz