Mam słabość do tego dania i przygotowuję je w różnych wersjach - z kurczaka ugotowanego w rosole, z duszonych udek, z dodatkiem pieczarek albo zielonego groszku... Potrawka z kurczaka to po prostu danie mojego dzieciństwa. Moja Mama gotowała w domu pyszną, pełną mięsa i warzyw potrawkę, która zadawała kłam socjalistycznej zmorze, czyli "kurze w krochmalu", jak nazywaliśmy potrawę podawaną w każdej stołówce szkolnej. Przyznam ze wstydem, że lubiłam nawet te stołówkowe wersje ;) Po prostu - potrawka z kurczaka była jednym z moich dań ulubionych! Dziś najczęściej przygotowuję ją tak:
Składniki:
Tak wygląda przepis podstawowy. Można jeszcze dodać do dania inne warzywa z rosołu albo szklankę mrożonego zielonego groszku czy podduszone pieczarki. Pycha!
Składniki:
- ugotowany kurczak z rosołu z kilkoma marchewkami
- 200 ml śmietany
- cebula
- 1 - 1 i 1/2 szklanki rosołu (zależy od wielkości kurczaka)
- 1 łyżka masła
- 1 czubata łyżka mąki
- sól, pieprz
- sok z cytryny
- pęczek koperku
Tak wygląda przepis podstawowy. Można jeszcze dodać do dania inne warzywa z rosołu albo szklankę mrożonego zielonego groszku czy podduszone pieczarki. Pycha!
W ten sposób postanowiłam pożegnać zimę i przejść na dania sezonowe - lekkie i nowoczesne. Postanowiłam też zacząć jeździć na rowerze... Zobaczymy, na jak długo wystarczy mi zapału ;) Wam przesyłam bukiet białych tulipanów z mego stołu. Wiosna idzie!
PS: Czy Wasze koty też otwierają szafki kuchenne i wyciągają z kosza na śmieci kości i resztki z kurczaka ?! Tak tylko pytam...
17 komentarzy:
An-no! Cudowne i rzeczywiście kojące danie:) I piękne tulipany - moje ulubione!
Pozdrawiam Cię!
Ja też mam sentyment do potrawki z kurczaka.Kiedy byłam dzieckiem,było to moje ulubione danie.Pyszne i podawane z puree z ziemniaków!
Oj poruszyłaś mną,musowo muszę zrobić.
A o kotach niewiele wiem,mam psy.Ale jest podobnie.
Miłego wieczoru!
Potrawka faktycznie kojaca i przywodzaca na mysl dom - w sam raz na pozegnanie zimy.
Jazda na rowerze? Zycze, by zapalu starczylo na jak najdluzej! Ja jezdze juz jakies 1,5 roku. Prawie codziennie, bez wzgledu na pogode. I powiem ci, ze jeszcze nigdy nie czulam sie tak zdrowa!
A moje koty resztek wprawdzie nie wygrzebuja, ale za to konsekwentnie zebraja, kiedy przygotowuje cos z miesa :)
Mi taki kurczak kojarzy się z Pomorzem, a nawet ściślej z Kaszubami. Moja kaszubska przyjaciółka bardzo często opowiadała o białych potrawkach z kurczaka, zawsze obiecała że mnie na taką zaprosi i zawsze jadłyśmy coś innego :D Ale skojarzenie pozostało :)
Pozdrawiam ciepło :)))
Taka wersja potrawki brzmi pysznie i co ważne dla niektórych mało zdolnych;-), nie jest bardzo skomplikowana, więc na pewno ją zrobię.
P.S. Tak - one to czynią!
A to ja poproszę taką potrawkę. Podoba mi się :)
Pozdrowienia:)
Moja jedna z babć robiła najlepszą białą potrawkę na świecie... jak ona to robiła...? Potrawka w każdym razie była pyszna - próbowałyśmy z mama odkryc jak to się działo, że taka była, ale nasze próby odnosiły tylko delikatnie zbliżony rezultat...Ech...
Bardzo apetycznie wygląda. Ja też często robię potrawkę z kurczaka, ale zawsze dodaję pomidory. Ta wersja też musi wspaniale smakowac :-)
Tradycyjną potrawkę kojarzę z przedszkolem. Dzisiaj sama często ją robię. Od czasu do czasu modyfikując dodatki.
Pozdrawiam serdecznie
Dawno nie robiłam potrawki z kurczaka, a tu wiosna tuż, tuż, schudnąć by się przydało, a takie lekkie jedzonko bardzo chudnięciu sprzyja:) U nas sezon rowerowy rozpoczęty, tylko coś z kondycją nie najlepiej, ale cóż, trening czyni mistrza. Pozdrawiam wiosennie:)
Ps. Mrautak w ogóle mało co je , więc z kosza też nie, za to obgryza tulipany, więc nie kupuję;)
Anno-Mario, Amber, Moniko, Maggie,Ori, Majano, Ewelajno, MarioPar Grażyno, Kaprysiu - dziękuję za odwiedziny :)
Ja mam ostatnio taki nastrój i takie samopoczucie, że delikatne potrawki jadałabym ciągle - i to z ziemniakami puree... Jedzenie, które leczy ;)
Kiedyś na dżwięk słowa potrawka miałam odruchy nie powiem jakie :)
Natomiast po spróbowaniu gulaszu przygotowanego kiedyś przez Dawida mam ochotę na więcej!
Ściskam Cię Aniu :*
Witaj, Polko! Czasami zastanawiam się, czemu wszelkie potrawki budzą tyle niechęci...
Pozdrawiam :)
Tez mam Aniu sentyment do portawki z kurczaka, choc raczej znam ja jako "kura w smietanie" :) Swoja droga to w CZ zdaje sie to byc danie nieznane i zawsze robi furore gdy zrobi je tutaj Lukasz... Ale nie znam w niej koperku, czas na zmiane przyzwyjen!
Pozdrowien moc Aniu :)
Buru - "kura w śmietanie"? _ Ja jeszcze znam uroczą nazwę tej potrawki - "kura szarpana", mianowicie...
Spróbuj z koperkiem!
Radosnego Alleluja Aniu!:)
No, no smakowicie wygląda i opis też.
Prześlij komentarz