LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2008-12-13

Zupa pomidorowa


W pomidorowej lubię to, że można ją ugotować na wiele sposobów. Jedni gotują ją zawsze na kości od schabu, inni preferują pomidorową na rosole, z zasmażką albo śmietaną, czystą lub dodatkiem kluseczek... Znam liczne opowieści -epopeje o domowej zupie pomidorowej, której nic nie dorówna. Wiadomo! Moja teściowa gotuje tę zupę na mocnym wołowym wywarze, bez dodatku śmietany, w zupie babci czuć było natomiast przetartą przez sitko podduszoną cebulę, a sama zupa miała kolor pomarańczowy. Babcia podawała ją z domowymi łazankami. Ciągle te zupy porównywaliśmy, zastanawiając się, która lepsza. W moim rodzinnym domu gotowało się pomidorową na schabowej kości, z koncentratem pomidorowym i dużą ilością śmietany. Ja preferuję jednak przede wszystkim mocny, pomidorowy smak. Czasem z odrobiną duszonej papryki.
Dziś taka zupa pomidorowa, ugotowana z duszonymi warzywami, pomidorami z puszki, zmiksowana i przetarta przez sitko, postawiła mnie na nogi. Prosta i pyszna. Smakuje inaczej niż ta na wywarze mięsnym, jest doskonała na poprawę nastroju, zwłaszcza podana z domowym makaronem, ale makaron Babuni też się sprawdzi. Należę do mięsożerców i zupy gotowane na maśle stały się kiedyś dla mnie prawdziwym odkryciem kulinarnym. Próbowałam takich smaków przy okazji wizyt u wegetarian albo inspirując się kuchnią francuską. Sama nie wiem, czy to nie jest moja ulubiona wersja pomidorowej. Dziś na pewno!
Składniki:
  • włoszczyzna (marchew, por, pietruszka, seler) świeża albo z mrożonki
  • cebula
  • 2 puszki pomidorów pelati
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka oleju
  • liść laurowy, 2 kulki ziela angielskiego, sól morska, pieprz, cukier
  • natka pietruszki

Włoszczyznę kroję w niewielkie słupki, cebulę w kostkę i podsmażam warzywa na oleju i maśle, podlewam wodą (około szklanki) i duszę 15 minut, potem dodaję rozdrobnione pomidory i gotuję, aż się rozpadną. Powstaje w ten sposób pyszny sos pomidorowy. Następnie pomidory z częścią warzyw miksuję (resztę włoszczyzny usuwam) i przecieram przez sitko, dolewam do pomidorowej pulpy wrzącej wody, uważając, by pozostała gęsta i esencjonalna, gotuję zupę jeszcze przez chwilę, doprawiam solą, pieprzem i cukrem. Podaję z makaronem. Naprawdę pycha. Smutki odpędzone. Rzeczywistość oswojona...

3 komentarze:

Majana pisze...

Och, uwielbiam pomidorową! :))

Konsti pisze...

Przywolalas mi wiele wspomnien... Ja tez lubie pomidorowa i tylko mi zal, ze odkad mieszkam we Wloszech rzadko ja jadam. Niestety, gust mojego narzeczonego nie pokrywa sie z moim: odkrylam bowiem, ze jedna z polskich potraw, ktorych nie znosi moja wloska polowka,to wlasnie pomidorowa!Jak mozna nie lubic zupy pomidorowej? Dziwny ten swiat:)I tak patrze na ten talerz na zdjeciu i mam coraz wieksza chec skosztowac...

An-na pisze...

Wiesz, myślę, że Włosi lubią inny smak pomidorowy, a ta zupa jest za bardzo spokrewniona z ich sosem, sosem tym nie będąc, że traktują ją jako nieudaną podróbkę ;)
P0zdrawiam