Są takie ciasta, które należą do naszych ulubionych. Nie wiem, ile już upiekłam gruszeczników i jabłeczników, ale na pewno tyle, że zyskaliśmy pewność - chcemy je nadal jadać. Polecam tę aromatyczną tartę wszystkim miłośnikom gruszek, kruchego maślanego ciasta i waniliowego kremu, przypominającego w smaku creme brulee... Dla mnie ideał, który piekę raz z gruszkami, raz z jabłkami, a czasami z jednymi i drugimi owocami, ułożonymi na przemian i zalanymi pysznym kremem. Zwykle nie możemy się powstrzymać i próbujemy jeszcze ciepłej tarty, ale zapewniam, na zimno smakuje lepiej! A ten zapach wanilii! Poemat...
Z doświadczenia wiem, że, aby ciasto się udało, należy:
- dobrze upiec na złoto spód ciasta z owocami, zanim zaleje się je bardzo rzadkim kremem i ponownie wstawi do piekarnika
- wybrać dojrzałe, ale nie za bardzo soczyste gruszki, bo twarde nie zmiękną mimo głębokich nacięć i długiego pieczenia
- odlać w trakcie pierwszego pieczenia nadmiar soku, gdyby gruszki okazały się nazbyt soczyste, by ciasto mogło porządnie się zrumienić
- dodać ziarnka z prawdziwej wanilii albo samodzielnie aromatyzowany wanilią cukier, bo tylko wtedy ciasto będzie wykwintne w smaku; ze zwykłym cukrem waniliowym będzie smaczne, ale nie wyborne...
- wybrać w miarę głęboką formę do tarty (np. porcelitową), by surowy krem się nie wylewał na blachę...
Poniżej podaję przepis, kopiując sama siebie, bo zamieszczałam go już kiedyś jako jabłecznik, ale zapewniam - przepis jest tego wart i wcale nie jest trudny! A najważniejsze, że nie trzeba długo chłodzić ciasta na tartę ani wałkować, ani zapiekać z grochem. A samo kruche ciasto mogą zrobić nawet i dzieci, jak pisze autorka przepisu, na którym się wzorowałam, Nela Rubinstein...I tarta nie rozmięka pod owocami nic a nic! Zapraszam:)
Ciasto:
- 20 dag mąki
- 10 dag miękkiego masła
- 2 żółtka
- 3 łyżki cukru
- sól,
- 5 - 6 gruszek
- 2 łyżki soku cytrynowego
- 10 dag cukru
- 3 jajka
- laska wanilii albo domowy cukier waniliowy
- 1/8 l śmietany (1/2 opakowania)
Sposób przyrządzenia: W misce łączę za pomocą łyżki miękkie masło z cukrem, solą i żółtkami, zagniatam dłonią i formuję kulę. Miękkim ciastem wykładam formę, rozciągając je palcami w natłuszczonej tortownicy, nakłuwam je widelcem i - jeśli mam czas - wkładam na chwilę do lodówki. Trwa to najczęściej tylko tyle, ile potrzebuję czasu na obranie i pokrojenie gruszek w cienkie plasterki. Obrane gruszki dzielę na połówki lub ćwiartki, nacinam do końca w cienkie plastry, ale nie rozdzielam cząstek i skrapiam sokiem z cytryny. Układam nacięte połówki owoców na lekko schłodzonym cieście i piekę ok. 30 min. w temperaturze 200 stopni. (Jeśli gruszki są zbyt soczyste i puszczą w trakcie pieczenia dużo soku, odlewam go po prostu i piekę dalej do zrumienienia. Ucieram jajka z cukrem na puszystą masę, dodaję śmietanę i ziarenka wanilii. Ciasto wyjmuję z piekarnika, chwilę studzę, jeśli piecze się w ceramicznej formie na tarty, polewam je ostrożnie i zapiekam około pół godziny (180 stopni), aż do ścięcia masy. Uważam, by się nie przypaliło, dlatego czasami wyłączam górną grzałkę w połowie pieczenia. Ma być złociste i ścięte.
I jest. Naprawdę.
32 komentarze:
Wygląda pysznie, juz wiem jak spożytkuję moje gruszeczki :). Jaką śmietanę użyłaś do kremu ??
A wiesz, ze ja jeszcze tarty z gruszkami nie pieklam? Koniecznie musze sprobowac. Tarta wyglada przepysznie. I kusi mnie ten creme brulee, oj kusi :))
Anno ti ja bym się zaopiekowała tym kawałkiem co tak leży samopas, podanym na tym ślicznym talerzyku :) Kawę rzyniosę sobie swoją, bo ostatnio bezkofeinową piajam :)
Miłego dnia!
e.
Anno, ja poprosze kawałeczek! Pyszniutko wygląda :)
A talerzyk i kubeczek prześliczne!:))
Miłego dnia:)
Jaki cudowny komplecik. Jestem zachwycona. Ale takie ciasto też niczego sobie :) Wygląda pysznie :)
Aniu, to kiedy mogę wpaść na kawałeczek tarty? :))) I ten talerzy z kubeczkiem takie urocze, no po prostu śliczne :)
An-no, jak wiesz (a wiem, że wiesz :D) - ten rodzaj ciasta nie tak dawno mnie zauroczył. :) Jest pyszne pod każdym względem, a najbardziej, najbardziej fascynuje wypełnienie. :) Pyszności!
Jako gadżeciara, nie mogę nie pochwalić ślicznego kwiatowego zestawu ze zdjęcia. :)
Aniu i już wiem co dzisiaj upiekę!
Mam jeszcze gruszki, reszta składników pewno się znajdzie, na ten jesienno-zimowy dzień jak znalazł...albo jak upiekł :)))
A komplecik kwiatuszkowy dodaje całości elegancji i smaku...pozdrawiam.
ciasto cudne
a ten wzorek na talerzyku!
:-)
Musi być pyszniutka :)
Bardzo ładne ciacho ;-) Tak się składa, że cała torba gruszek czeka na wykorzystanie, więc część trafi chyba do tarty :-)
"Remontuję" się teraz ale zaraz po, spróbuję. Nie robiłam nigdy ciasta z gruszkami. Pozdrawiam.
O :) Też bardzo lubię tarty owocowe, ale sama zrobiłam tylko jedną i jeszce średnio tą tartę przypominała. Nie mam odpowiedniego naczynia do tego wypieku, a w zwykłej formie już tak ładnie nie wychodzi.
Mmm...Tak mnie kusi te Twoje ciacho. Wygląda niesamowicie. Szczególnie gdy jest w całości. jak wielkie słoneczko w piekarniku
Przepiekna tarta, az mam ochote siegnac po kawaleczek. Przyznaje, ze osobiscie bardzo lubie takie ciasta, a z gruszkami to juz w ogole bajka.
pozdrawiam
Piękna ta tarta.
Taka apetyczna i te gruszeczki. Też bym zjadła na ciepło.
Cudny kubasek z talerzykiem
Pozdrawiam
M.
Poproszę kawałek.A właściwie dwa. Na ciepło, a nawet prosto z piekarnika:)
Tak serio, przed popełnieniem podobnej tarty powstrzymywała mnie dotąd obawa o ten sok, który gruszki mogą puścic. Jak widzę, genialnie prosto rozwiązałas ten problem.Tak więc przepis idzie na listę "do wypróbowania w trybie pilnym".
Poezja i tyle!
O, gruchy w ten sam sposób na tartę kroimy :) NAjładniej wygladają, prawda? Smak sobie wyobrażam, szkoda, ze tak późno tę tartę pokazałaś, bo gdy gruszki nam obrodziły, szukałam przepisów na takie właśnie cudeńka.
Smakowicie wyglada, mysle,ze w najblizszym czasie wyprobuje:)
Pozdrawiam,
S.
Serdecznie Wam dziękuję i polecam tę tartę oraz częstuję nią wszystkich chętnie:)
Mihrunnisa - śmietana zwykła 18 %, ale zapewne jakaś kremówka też może być...
Dziwnograju - zwykła tortownica też może być :)
Kass - była i podziwiałam Twój wypiek :)
Ollu - gruszki czasami puszczają niewiele soku, ale tym razem musiałam nadmiar wylewać do zlewu ;)
Aniu - szkoda, że tak późno na to wpadłam, by umieścić wreszcie ten wpis, ale gruszki są jeszcze ;)
Małgosiu - wiem, wiem, a kubek ze spodkiem z Duki :)
Kuba - piecz i niech Ci smakuje :)
Ori - podesłałabym Ci kawałek w tej chorobie :)
Tili, Polko - się Panie częstują!
Upieklismy wczoraj w nocy, dzisiaj do poludnia zostal malutki kawalek:)
An-no, to fakt, najlepsza jest na zimno. Kruche ciasto- naprawde kruche i pyszne. Jutro pieke wersje "jablkowa".
Pozdrawiam:)
Casablanco - cieszę się, że smakowało! Ciekawe, czy z tarta jabłkami wyda Wam się równie dobra...
wygląda smakowicie :)
I znów pokusa przeogromna :)
..a miałam zaprzestać pieczenie ciast..to chyba jdnak niemożliwe w moim przypadku :)
..zaglądanie do Ciebie Anno,zawsze gwarantuje inspirację wartą grzechu :)
Pozdrawiam ciepło!!
Annoooo.... hop hop! Wszystko ok u Ciebie?
Beo, jestem, tylko z sił opadłam!
:(
W takim razie przesylam troche pozytywnych fluidow i resztki jesiennego slonca ;)
Trzymaj sie cieplutko! :*
Mmm, ta tarta jest wysmienita, na taka mi wyglada, a juz na tym slodkim talerzyku, znow mmm... :-)
Nie dziwie Ci sie Anno, ze zjadacie jeszcze ciepla!
Beo - dziękuję, przyda mi się każde wsparcie :)
Buruuberii - upiecz, bo to coś wyjątkowego, Kass też się zakochała w tej tarcie :)
Mi takie ciasto świetnie smakuje do świeżo mielonej kawy :). Kawę zawsze przyrządzam w specjalnym kubku z zaparzaczem, który nabyłem ostatnio na https://duka.com/pl/kawa-i-herbata/kubki-i-szklanki. Właściwy sposób oraz czas parzenia kawy jest bardzo istotny i wpływa przede wszystkim na poprawę jakości smaku tego napoju. Dlatego warto jest zawsze przed podaniem kawy, zaparzyć ją odpowiednio długo.
Prześlij komentarz