LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2011-07-26

Tort imieninowy

 Co jest trudnego w przygotowaniu tortu? Wszystko -  chciałoby się krzyknąć! Sama nie wiem - tak naprawdę  składanie, przekładanie i dekorowanie masą wydaje mi się sztuką i  nie pomaga równo wypieczony biszkopt (mój taki był) ani obręcz, która powstrzymuje krem, ani szeroki nóż... Potrzebna jest WPRAWA, a ja takiej nie mam ;) A mimo to tort imieninowy mi się zamarzył i go upiekłam - w dodatku w dniu, kiedy przychodzili goście. O moim szaleństwie niech świadczy fakt, że w tym samym dniu upiekłam jeszcze pasztet z mięs mieszanych (!), ciabatty, ciasto z owocami, dwie tarty i wielką blachę udek z kurczaka, pieczonych z warzywami, podlanych   białym winem. Piekarnik wytrzymał. Ja niekoniecznie...

Ale  tort ten jest pyszny i naprawdę łatwy oraz szybki w przygotowaniu,  bo to wypiek podobny do tortu z Czarnego Lasu, tylko z innymi owocami. Biszkopt jest  wysoki i wilgotny, a bita śmietana - wiadomo, musi być dobrze schłodzona i tyle. Przepis na biszkopt zaczerpnęłam od Asi z Kwestii Smaku, która  napisała, że ciasto jest wilgotne i łatwe do przekrojenia, ponadto -  pyszne i niezawodne! Domowy dżem albo konfitura dodatkowo je nawilżają i podkręcają smak,  który jest bardziej intensywny niż smak samych surowych owoców.
Serdecznie polecam! Obiecuję sobie, że w tym sezonie upiekę jeszcze oryginalną wersję tortu szwarcwaldzkiego, bo z wiśniami tort ten jest doskonały (wyjąwszy gotowce z cukierni).

Składniki:

Biszkopt kakaowy - proporcje na mniejszą (22 cm) i - w nawiasie - na  większą (24 cm) tortownicę:

  • 2/3 szklanki cukru / 1 szklanka cukru
  • 5 jaj / 7 jaj
  • 1/2 szklanki kakao /2/3 szklanki 
  • 1/2 szklanki mąki tortowej /2/3 szklanki
Krem:
  • 1 litr bardzo dobrze schłodzonej śmietany kremówki (30 % lub 36 %)
  • 1/2 szklanki cukru z wanilią
  • 3 łyżeczki żelatyny
oraz:
  • domowy dżem jagodowo-malinowy (1 słoiczek)
  • kilka łyżek nalewki malinowej (niekoniecznie)
  • ok 300 g malin 
  • ok. 300 g borówek amerykańskich
  • listki mięty pieprzowej


Biszkopt piekłam w małej tortownicy - o średnicy 22 cm, dlatego zmniejszyłam proporcje składników. Zaczęłam od wyłożenia dna tortownicy papierem do pieczenia i zapięcia obręczy. (Boków tortu nie należy smarować tłuszczem ,bo nie dodajemy proszku do pieczenia! ). Następnie nastawiłam piekarnik na 170 stopni i zajęłam się ciastem. Połączyłam mąkę i kakao, potem przesiałam  dwukrotnie. Oddzieliłam białka od żółtek i ubijałam białka w mikserze około 2 minut, potem powoli dodawałam cukier, następnie po jednym żółtku, cały czas ubijając masę. Do ubitej masy dodałam mąkę w trzech porcjach i każdą porcję wymieszałam z masą jajeczną za pomocą szpatułki. Ciasto wlałam do tortownicy i piekłam około 40 minut - do suchego patyczka. Gorące ciasto energicznie rzuciłam o blat, by usunąć nadmiar powietrza (?) i pozwoliłam mu ostygnąć.
W tym czasie ubiłam śmietanę kremówkę z cukrem waniliowym  i połączyłam ją z żelatyną, którą wcześniej rozpuściłam w 1/2 szklanki wrzącej wody i ostudziłam.

Ostudzony biszkopt odwróciłam, usunęłam papier i  przekroiłam ciasto na trzy części (przyda się szeroki nóż, jak radzi Filip)  i zaczęła się zabawa z dekorowaniem: spód ciasta (który był uprzednio górą) skropiłam nalewką, posmarowałam dżemem, ułożyłam na nim maliny i borówki i  przykryłam bitą śmietaną (około 1/4 porcji albo trochę więcej). Następnie położyłam drugi blat i powtórzyłam czynności. Przykryłam ciasto trzecim blatem, całość pokryłam bitą śmietaną, sporo przeznaczając na boki,  i ozdobiłam pozostałymi owocami oraz gałązkami mięty.
 Tort najlepiej smakuje mocno schłodzony, przechowywany w lodówce. Mój nie miał szans - został zjedzony błyskawicznie! Julka pożarła dwie porcje, o czym uprzejmie donoszę :]

Wszystkim Annom życzę szczęścia i - wspaniałych tortów!

14 komentarzy:

Pati pisze...

Wygląda przecudnie :) Śmietankowo mmm

margot pisze...

Aniu , wiesz co ty masz wprawę i to taką ,że tort wyszedł koncertowo
a wiesz jak przeczytałam co w ten dzień jeszcze upiekłaś to myślę ,ze jesteś lepsza niż ja :DDD

Trzcinowisko pisze...

Szacun...co za ogrom pracy!!!

Ori pisze...

Aniu - wszystkiego najlepszego i dni wspaniałych jak ten tort!

leandra pisze...

Wszystkiego Najlepszego!Tort wyglaca maga apetycznie-jak wszytko co nam pokazujesz:) Dlatego pozwolilam sobie wyroznic Twojego bloga.Zapraszam serdecznie do siebie.

Amber pisze...

An-no,dziękuję za życzenia i Tobie najlepsze ode mnie!
A tort boski! I częstuję się.Jak obchodzimy imieniny,to na całego.
Buziak!

Majana pisze...

Tort wygląda cudownie! Wszystkiego co najlepsze Anno!:))
Pozdrowienia:)

Praline pisze...

Smakowite Sto Lat! :))

Arvén pisze...

Ja się strachałam przed robieniem tortu na zamówienie ;-) Tak po prostu nic mi nie jest straszne. Imponujący ten Twój wypiek!

Justyna Olszewska pisze...

Wszytskiego najlepszego!
Ja również piekłam ostatnio sobie tort :) przepis i zdjecia na moim blogu.

Magoda pisze...

Spóźnione ale najszczersze życzenia imieninowe An-no!
A tort - pochłonęłabym w całości nie czekając na gości!
Co do reszty wypieków - jesteś Wielka!
Uściski!!!!!

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

Anno! Najlepsze życzenia dla Ciebie:)
I nie mogę wyjść z podziwu na tortem, ale przede wszystkim Tobą! Tak jak pisze Magoda - jesteś WIELKA!

kaprysia pisze...

Spóźnione , ale najserdeczniejsze życzenia imienionowe Aniu! Tort imponujący:)

An-na pisze...

Dziękuję Wam bardzo za życzenia!

Margot - Tobie jednak nie dorównam ;)

Magodo - wierzę - ten tort jest tak dobry i lekki, że da się go pożreć w całości!

leandro - dziękuję za wyróżnienie :)