LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2008-12-30

Poświąteczne refleksje


Kiedy po świętach zostają już tylko resztki makowca i pierniczki, a ja popijam mocną herbatę i cieszę się kolejnym upieczonym chlebem oraz właśnie wyjętą z piekarnika brioszką, myślę sobie, że jest dobrze, bo niczego nie muszę... Uwielbiam przedświąteczne przygotowania, ale w tym roku nieco z tym przesadziłam i dlatego w sylwestrowy wieczór zaszyję się w domu, a Nowy Rok powitam z mężem i kotem...

Aż nie chce się myśleć, ile dań przygotowałam w tym roku; dość powiedzieć, że upiekłam chleb na zakwasie i świąteczne bułeczki, piekłam też faszerowanego indyka, pasztety, przygotowywałam ryby na różne sposoby, kisiłam buraki i upiekłam z pomocą koleżanki oraz siostry najbardziej pracochłonne ciasta i ciasteczka, do których obrałam co najmniej pół kilograma migdałów (albo i znacznie więcej) i wykonałam wiele jeszcze kulinarnych czynności, które lubię, ale które ostatecznie dały mi w kość... Uf! Dlatego też nie miałam siły ani czasu, by to wszystko sfotografować i opisać...

Najbardziej jednak lubię przedświąteczną magię, kiedy to - popijając na przykład porto albo naleweczki mojej siostry - pieczemy razem makowce (z Anią) i ciasteczka (z siostrą). To już taki przedświąteczny rytuał. Zdarza mi się po takim wielogodzinnym pieczeniu wracać późną nocą do domu, a w samochodzie unosi się zapach gorących jeszcze makowców, które pachną rumem i wanilią. To jest dla mnie prawdziwy zapach świąt!

6 komentarzy:

margot pisze...

Bardzo fajnie to napisałaś :)
A ja podziwiam kota świątecznego i pierniczki też

Majana pisze...

Wiesz,ja też najbardziej kocham ten magiczny czas oczekiwania na swieta i przygotowania. :) Swieta tak szybko mijają, są piękne.. a potem łezka się kręci w oczku, ze tak szybko minęly...
Pozdrawiam ciepło.

Tilianara pisze...

:) I my spędzamy Sylwestra razem, wreszcie w oazie spokoju i wypoczynku :))) I do tego nasza kicia będzie szczęśliwa, bo to krzyżówka z dzikim kotem norweskim ;) który ma zachowania jak u psa i nie lubi samej być, a gdy już zostaje to miauczy pod drzwiami ;p Taki psi-kot :)

Całuski Sylwestrowe i miłej zabawy :)))

Małgoś pisze...

Tak sobie myślę, że święta byłyby jeszcze piękniejsze, gdyby ktoś stał nad nami kobietami i dawał po łapkach za każde nadprogramowe danie i każdą dodatkową słodycz za którą się w kuchni zabieramy. ;-)) W każdym razie, ja jestem sama sobie winna, że zmęczona siadam do wigilijnego stołu. ;-) Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

An-na pisze...

No właśnie, skoro się napracowałyśmy to teraz zasłużony wypoczynek i powrót - powolny - do równowagi...
Życzę Wam również miłej zabawy i dużo radości w nadchodzącym roku.
Mój uczłowieczony kot pewnie znów zajmie miejsce przy stole i chwyci kieliszek z szampanem. ;)

Pozdrawiam!

Majana pisze...

Wszystkiego co najlepsze na Nowy Roczek! :))