LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2009-04-09

Pasztet z mięs mieszanych


Ten pasztet jest klasycznym polskim przepisem na pasztet z mięs mieszanych, wzmocniony smakiem suszonych grzybów, z wyczuwalnym aromatem gałki muszkatołowej. Nie jest tak, że na święta piekę zawsze taki sam pasztet, zdarza mi się raz dodać kaczego mięsa, innym razem królika albo gęsich wątróbek, ale wiosną wolę lżejsze pasztety z dodatkiem ziół, jaj na twardo, kaparów.

Tej wiosny postanowiłam upiec - między innymi - pasztet tradycyjny. Wiadomo, że każdy pasztet smakuje lepiej, jeśli dodamy do niego tłuste mięsa, w przeciwnym razie może się kruszyć, wiec ja dodaję podgardle albo boczek wieprzowy.

Składniki:
  • 1/2 kg łopatki wieprzowej
  • 1/2 kg wołowiny (rozbef, szponder)
  • 1/2 kg podgardla
  • garść suszonych grzybów
  • 30 dkg wątróbki drobiowej albo cielęcej
  • 2 cebule
  • 5 dkg masła
  • 5 jaj
  • kilka plastrów bułki paryskiej albo 1 kajzerka
  • włoszczyzna (marchew, pietruszka, por, seler)
  • liście laurowe, ziele angielskie, jałowiec, pieprz, sól, gałka muszkatołowa
Mięso w kawałkach obsmażyć na patelni - dobrze zrumienić, dzięki temu pasztet lepiej będzie smakował. Następnie przełożyć do dużego garnka, zalać wodą, dodać włoszczyznę, grzyby, przyprawy (bez soli i gałki muszkatołowej) i gotować, aż mięso będzie bardzo miękkie. Ostudzić mięso w wywarze. Cebulę pokroić w plastry, obsmażyć na maśle, dodać pokrojone wątróbki i krótko dusić. W maślanym sosie z wątróbek i cebuli namoczyć bułkę. Wszystkie składniki (bez włoszczyzny) zemleć dwukrotnie na drobnym sitku, dodać 1/2 szklanki mięsnego wywaru, 5 jaj, 1 dużą gałkę muszkatołową startą na drobnej tarce, sól, pieprz. Ja zwykle polewam jeszcze wierzch pasztetu dodatkowo mięsnym wywarem. Masę mięsną piekę w dwóch formach keksowych, wysmarowanych masłem i wysypanych bułką tartą, około 1 i 1.2 godziny. Pasztet podaję schłodzony, z żurawiną, sosem chrzanowym, marynowanym grzybkami. Polecam!



Kuchnia Wielkanocna 22.III. - 25.IV.2009

6 komentarzy:

magda barcik pisze...

pasztety są pycha! piękny Ci wyszedł :)

Tilianara pisze...

Mmmm, smakowity pasztecik - zjadłabym kawałek z chrzanem :)

A ja właśnie wyciągnęłam swój pierwszy w życiu pasztet - oj, ciekawa jestem go okrutnie :)))

Małgoś pisze...

Już mi zapachniał An-no! :) Ja jutro też będę piekła pasztet, trochę cięższy niż Twoja propozycja, bo bez warzyw. Jestem przekonana co do tego, że każdy domowy pasztet jest o niebo lepszy niż te kupne.

An-na pisze...

Pasztety to magia kuchni świątecznej - i każdy jest "domowy", nawet jeśli jest francuski...
Do tego pasztetu można dodać trochę ginu, będzie bardziej leśny, myśliwski, choć i tak domowy ;)

Pozdrawiam Was świątecznie, dziewczyny :)

Ewelina Majdak pisze...

Kurcze pieczone! Pieczenie pasztetu mnie przerasta na razie, wiec w tym roku mu odpuszcze... :)))) Ale jak bedzie nas wiecej niz sztuk dwie to kiedys napewno sie skusze, bo Twoj Aniu wyglada slicznie :)

An-na pisze...

Zawszepolko! Nie odpuszczaj - to najłatwiejszy wypiek w świecie :)