Nareszcie przypomniałam sobie o jednej z ulubionych i najprostszych zup! Jest to moja wersja popularnej francuskiej zupy z porów, którą zwykle miksuje się przed podaniem. Ileś lat temu odkryłam tę zupę w książce kucharskiej Neli Rubinstein i odtąd się nią inspiruję. Nie tylko jej nie miksuję, ale zależy mi na tym, by pokrojone w talarki pory i ziemniaki nie rozpadły się, dlatego gotuję warzywa niezbyt długo i prawie ich nie mieszam. Zupa najlepsza jest, oczywiście, z domowym bulionem drobiowym lub warzywnym, ale jeśli go nie mamy, można ratować się kostką rosołową lub ekologiczną jarzynką bez glutaminianu sodu. Podaję ją najczęściej czystą, by nie psuć smaku porów i ziemniaków, ale można ozdobić ją kleksem śmietany ;)
Składniki:
Składniki:
- pory
- ziemniaki (tyle samo porów co ziemniaków, na przykład 1 i 1/2 szklanki)
- bulion lub woda + jarzynka (płynu potrzeba tyle, by zalać warzywa)
- 50 ml białego wina
- liść laurowy
- szczypiorek lub tymianek
- ząbek czosnku
- ewentualnie kleks śmietany
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oleju
2 komentarze:
Wygląda pyszniutko! :))
I smakuje, wszak cały smak w prostocie się zawiera ;)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz