LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2009-02-26

Ryba gotowana na parze



To chyba najbardziej międzynarodowe danie... Obecne w każdej kuchni, francuskiej, azjatyckiej, polskiej, angielskiej... Od dłuższego już czasu obiecuję sobie przyrządzać więcej potraw z ryb, ale kończy się to tym, że chodzę na sushi albo przygotowuję śledzie... Tylko nad morzem jadam tyle ryb, ile tylko jestem w stanie. Tym razem, czytając nowy szwedzki kryminał, który ukazał się na naszym rynku, trafiłam na rybę gotowaną na parze. Żadnych wskazówek - ryba pojawiła się po prostu jako alternatywa dla steku i puddingu a la Yorkshire, ale była. W towarzystwie marchewki, oczywiście.
Autorką powieści kryminalnej Ulice Babilonu jest szwedzka literaturoznawczyni i pisarka Carina Burman. Badaczka doskonale oddaje klimat minionych epok, wykorzystując swą literaturoznawczą wiedzę, jest mistrzynią "pastiszowych ujęć języka", jak pisze wydawca... Ulice Babilonu to Londyn z połowy XIX wieku, z czasu wystawy światowej, poznawany przez szwedzką pisarkę o imieniu Euthanasia, której dama do towarzystwa zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Pełno tu smaczków z epoki, klimatów dziewiętnastowiecznego, patriarchalnego świata, opisów kultury męskiej dominacji, świata w którym kobieta nie może nawet poruszać się sama, a kobiecość i męskość realizują się w kulturowo narzuconych normach. Z tym że nie do końca, wszak bohateka w męskim przebraniu przybywa do domu mężczyzn poprzebieranych w damskie suknie, domu spod znaku queer...

A jedzenie? Otóż w tamtym świecie jedzenie było ważną częścią kultury, sposobem spędzania czasu, poznawania świata - tak jak dziś, można powiedzieć, tyle że z większą celebrą...


Składniki:
  • ryba - np. tilapia, bo jest bardzo smaczna
  • kawałek świeżego imbiru
  • cytryna
  • drobno pokrojone warzywa (por, marchew, seler), u mnie: mrożone
  • sól , pieprz, natka pietruszki
To bardzo prosty przepis, a smak ryby podkreślają dwa główne dodatki - imbir i cytryna. Rybę należy posolić, ułożyć w naczyniu do gotowania na parze (u mnie tym razem garnek + metalowy durszlak + pokrywka), posypać imbirem pokrojonym w słupki, obłożyć plastrami cytryny i parować przez 10 - 12 minut. Warto sprawdzić, widelcem, czy ryba jest już miękka. Ja dodałam jeszcze do wrzątku trochę soli, plasterki imbiru i natkę pietruszki, bo chciałam uzyskać intensywny smak, a do naczynia z rybą dodałam warzywa z mrożonki, które szybko zmiękły pod wpływem pary. Danie to - pyszne, szybkie i lekkie - podałam w towarzystwie ryżu i sosu maślano - cytrynowego. Mniam.

Sos maślano-cytrynowy:

2 łyżki masła + 1 łyżka mąki + 1/2 cytryny + 1/2 szklanki mleka. + sól. Z mąki i masła zrobić zasmażkę, wlać zimne mleko, dodać sok z cytryny i gotować, intensywnie mieszając, aż do uzyskania odpowiedniej gęstości sosu. Posolić, trzymać w cieple. Polać rybę już na talerzu.


Danie to przyrządziłam specjalnie po to, by wziąć udział w zabawie W kuchni panny Marple zaproponowanej przez Pinos. Uznałam, że sam klimat powieści Agathy Christie wystarczy i mogę zaproponować jakąś inną powieść kryminalną...

W kuchni panny Marple

8 komentarzy:

Małgoś pisze...

Hmmm, wyobrażam sobie jak musi pachnieć imbirem i cytryną... :) A rybę na parze chyba lubię najbardziej z wszystkich możliwych rodzai przygotowywania. Do tego najzdrowiej. ;-)

olla pisze...

Twój przepis dosłownie z nieba mi zleciał, bo z rana wyciągnęłam rybę z zamrażarki zastanawiając się co ciekawego zrobić:) Mam wszystkie potrzebne składniki, biegnę skrobać imbir:)

Aga z Zapiecka pisze...

Smakowicie wygląda, na pewno wykorzystam Twój przepis! :)
Pozdrówka Aga

An-na pisze...

Małgosiu, Ollu, Ago - to naprawdę dobrze smakuje; oczywiście imbir można pokroić jakkolwiek i usunąć przed jedzeniem, aromat i tak zostanie...
Pozdrawiam :)

olla pisze...

Uprzejmie donoszę, iż rybka została przyrządzona, zjedzona z apetytem i milion razy pochwalona przez rodzinę:) Połączenie ryba+świeży imbir+ cytryna jest doskonałe. Wchodzi od dziś do mojego arsenału:)
Zrobiłam drobną modyfikację, zamiast marchewki były brokuły.
Imbiru sypnęłam naprawdę dużo, nie usunęłam, a że był w wiórkach to się rozpłynął:)
Korzeń imbiru mam w domu od jesieni do wiosny obowiązkowo, ze względu na jego rozgrzewające właściwości używam go chętnie.
Jeszcze raz dziękuję za ten przepis Aniu:)

An-na pisze...

Ollu, cieszę się bardzo! Ja też myślałam o innych warzywach i brokuły to na pewno świetny pomysł. Zamierzam jeszcze eksperymentować - pory może?

I ja już zawsze w lodówce mam imbir, nawet w zamrażalniku...

Pinos pisze...

Tylko? Tylko? To jest bardzo fajna ryba na parze, a nie tylko ryba...

An-na pisze...

Dziękuję! Bardzo smakowita :)