Znów piekłyśmy razem chleb. Gospodyni tego weekendu - Tilianara - zaproponowała chleb toskański bez soli oraz żytni z siemieniem lnianym. Ja wolę chleby żytnie, więc wybrałam drugą propozycję. No i to siemię lniane, które podnosi smak pieczywa i poprawia jego konsystencję... Nie zawiodłam się, wiedziałam, że chleb będzie pyszny, taki jak lubię - dość ciemny, wypieczony, z grubą i chrupiącą skórką i tak się właśnie stało. Mój przepis nie był tak dokładny, bo nie mam cierpliwości do odmierzania mąki co do grama, zwłaszcza, że i tak trzeba regulować ilość dodanej wody, no i nie mam w domu wysokoglutenowej mąki, dałam więc mąkę chlebową typu 850 i trochę zwykłej - typ 480. Nie wiem, czy to wpłynęło znacznie na smak chleba, ale mój smakuje wspaniale! Cieszę się również, że mogłam wykorzystać nowe koszyczki do wyrastania - bardzo zgrabne i niezbyt szerokie. Zamówiła je dla nas Kass, za co jeszcze raz Jej dziękuję! Fajnie jest piec takie owalne i zgrabne, wygodne do dzielenia bochenki :)
Obiecuję sobie również, że kupię wreszcie jakieś ostre narzędzie do nacinania chlebów, bo moje noże i inne ostrza się do tego nie nadają, ale nigdzie w okolicy nie ma żyletek, muszę więc kupić skalpel, ot co!
Tili, dzięki za przepis na ten pyszny chleb!
Obiecuję sobie również, że kupię wreszcie jakieś ostre narzędzie do nacinania chlebów, bo moje noże i inne ostrza się do tego nie nadają, ale nigdzie w okolicy nie ma żyletek, muszę więc kupić skalpel, ot co!
Tili, dzięki za przepis na ten pyszny chleb!
Przepis podaję w oryginalnym brzmieniu, za Tilianarą:
Żytni chleb z siemieniem lnianym
Namaczanka z siemienia lnianego:
91 g. siemienia lnianego
273 g wody
Przygotowanie: Wymieszać wszystkie siemię z wodą i odstawić na 16 godzin w temperaturze pokojowej.
Zaczyn zakwasowy:
- 364 g. mąki żytniej razowej
- 290 g. wody
- 17 g zakwasu żytniego
Ciasto właściwe:
- 182 g mąki żytniej razowej
- 364 g mąki wysokoglutenowej, np. Manitoba
- 119 g wody
- 4 1/2 g (1 1/2 łyżeczki) drożdży instant
- 16 g (1 solidna łyżka) soli
- cała namaczanka
- cały zaczyn
Przygotowanie: W misce miksera połączyć wszystkie składniki ciasta właściwego i mieszać na wolnych obrotach do połączenia składników przez ok. 3 minut. Ilość wody dostosować do konsystencji ciasta. Miksować na średnich obrotach, aż ciasto zacznie się razem trzymać (mało rozwinięty gluten - patrz linki poniżej). Powinno to trwać ok. 3 minut, ale ciasto i tak będzie bardzo lepkie. Przełożyć ciasto do naoliwionej miski i odstawić do fermentacji na 45 minut, przykryte folią, w temperaturze ok. 26-27 stopni Celsjusza (można to uzyskać, przez włożenie miski do dużej torby foliowej z miseczką z gorącą wodą). Po tym czasie wyjąć ciasto na omączony blat, podzielić na dwie części i uformować bochenki. Zostawić pod przykryciem na 10 minut, by odpoczęły. Uformować właściwe bochenki i ułożyć do wyrastania w formach lub koszykach. Odstawić do rośnięcia na ok. 1 godzinę w temperaturze 26-27 stopni Celsjusza. Nagrzać piekarnik do temperatury 240 stopni Celsjusza. Przed pieczeniem posmarować glazurą i naciąć. Piec z parą przez 15 minut, potem zmniejszyć temperaturę do 220 i piec przez 35-45 minut, do czasu aż skórka będzie ciemno brązowa. Wyłączyć piekarnik, zostawić chlebki by wyschły przez ok. 10 minut w otwartym i stygnącym piekarniku. Ostudzić na kratce, potem zawinięte w ściereczkę przez kilka godzin zanim zostaną pokrojone.
Źródło: Blog "Wild Yeast" (zainspirowany książką Jeffrey’a Hamelman’a “Bread: A Baker’s Book of Techniques and Recipes”)
Smacznego!
7 komentarzy:
Ale bochenki ,cudnie wyglądają
Pienie wyrosły i ten środek....dobrze ,ze mam swoje tyle ,ze do jutra czekam z krojeniem :D
Wspaniałe chlebki i ta skórka - rewelacja :) Jak ja żałuję, że wczoraj wieczorem nie wyrobiłam się przygotować namaczanki i zaczynu. Nic to - dziś zaczynam i jutro piekę :)
Piękne wyszły...i widzę koszyki się przydały!
O rany! Twoje tez takie ladne! :) Sie zdecyduje i zaraz drugi upieke :)
Ładne i pyszne te chleby! Cieszę się, że piekłyśmy je razem :)
Kass - koszyki pojawiły się we właściwym momencie, dzięki raz jeszcze!
Piekny! Moj wlasnie siedzi w piecu. Ciekawe co z niego wyrosnie i czy bedzie tak urodziwy jak Twoj / Wasze ;)
Bea, widziałam Twój piękny chlebek! Ja też czasami dodaję mielone siemię lniane :)
Prześlij komentarz