LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2010-01-26

Pizza z rukolą


No cóż - w tej pizzy najważniejsza jest rukola. Reszta to kwestia upodobań.  No i sos jest ważny - z pomidorów w zalewie, uduszonych na oliwie, z czosnkiem i oregano. Sos doprawiony solą, pieprzem i szczyptą cukru, smakuje wybornie i nie przypomina tego  z pizzerii ;) Taka pizza najlepsza jest  (żadne to odkrycie, wiem) upieczona na kamieniu, ale tym razem piekłam ją na rozgrzanej blasze, na którą "na cztery ręce" udało nam  się włożyć surowe ciasto umieszczone na na papierze do pieczenia.
Niezbyt często piekę pizzę, ostatnio nawet wolę Flammkuchen, ale ta rukola rozrzucona na wyjętym z pieca gorącym cieście to po prostu  poemat! Trzeba było widzieć minę mojego Męża, kiedy zapowiedziałam pizzę na obiad. Ochoczo pobiegł po niezbędne składniki...
Oto one:
Ciasto:
  • 250  - 300 g mąki
  • 10 g świeżych drożdży  (albo nieco mniej)
  • 1 łyżeczka soli
  • około 150 ml wody - ilość orientacyjna, zależy od mąki, ciasto nie może być zbyt twarde
  • 1 łyżka oliwy
Sos:
  • 2 puszki pomidorów w zalewie (na jedną dużą pizzę możemy potrzebować nieco mniej, na dwie - będzie akurat)
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżka oregano
  • szczypta cukru
  • sól do smaku
Na wierzch:
  • 3 kulki mozarelli
  • kilka plastrów cienko pokrojonego bekonu albo szynki parmeńskiej
  • 1/2 cebuli pokrojonej w piórka
  • ząbek czosnku pokrojony w plasterki
  • 1 łyżka oliwy
  • świeżo zmielony pieprz  
 do posypania  upieczonej pizzy - rukola
Szybko łączę składniki (drożdze kruszę w rękach z dodatkiem szczypty mąki)  i wyrabiam ciasto na pizzę - w mikserze z hakiem albo ręcznie. Około 10 minut, aż zacznie odchodzić od miski.  Posmarowane oliwą zostawiam do wyrośnięcia pod przykryciem - miskę z ciastem stawiam przy źródle ciepła - ciasto wyrasta około 1 - 1 i 1/2 godziny. W tym czasie przygotowuję sos i nagrzewam piekarnik do 250 stopni.
Rozdrobnione pomidory z pozostałymi składnikami duszę  na oliwie przez 10 minut, aż sos odpowiednio zgęstnieje. Wyrośnięte ciasto odgazowuję i wałkuję na podsypanej mąką desce, a potem przenoszę je na papier i ostatecznie formuję okrągły placek - jeden duży, na całą blachę lub dwa mniejsze, ale cienkie, o nieco grubszych brzegach. Ciepłym sosem smaruję ciasto, omijając brzegi, układam kawałki bekonu, rozrzucam piórka cebuli, plasterki czosnku i plastry mozarelli. Skrapiam (koniecznie!)  dobrą oliwą  i wkładam do piekarnika. Pizzę piekę do zrumienienia - około 15 minut. Jeśli jest grubsza - pozostawiam ją w piekarniku nieco dłużej. Po upieczeniu posypuję placek rukolą. To jest to!

10 komentarzy:

Gosia pisze...

kocham te pizze!!!! chyba znowu musze zrobic,bo mi smaka narobilas :)
Pozdrawiam :)

Magoda pisze...

Znów u Ciebie smakowicie! Masz rację z rukolą pizza nabiera nowej wartości.
Pozdrawiam strasznie stęskniona!

Tilianara pisze...

Aniu, to moja absolutnie ulubiona pizza! Narobiłaś mi ochoty na pizzę :)

kass pisze...

Aniu pizza mmm:) będę piekla w weekend (mam gości)może z rukolą spróbuję, jeszcze tak nie kombinowałam...musi bosko smakować!
Pozdrawiam...ojej, ale mi narobiłaś apetytu!

Anonimowy pisze...

Cudo! Mam już dość zwyczajnej pizzy z pieczarkami, serem etc. To byłaby bardzo miła odmiana! I ta rukola wygląda strasznie smakowicie, nadaje takiej lekkości...

Pozdrawiam!

An-na pisze...

Dziewczyny - z rukolą to zupełnie ina bajka. Znacznie ciekawszy smak!
Kass, Zaytoon - spróbujcie :)

A poza tym - zawsze można położyć ją tylko na części pizzy. Polecam!

Gosiu, Tili - to również moja ulubiona pizza!

Jagodo - też się stęskniliśmy :)

Małgoś pisze...

Ja wiem jakie to pyszne... :) E tam pyszne! b o s k i e ! :)

An-na pisze...

Małgosiu, widziałam taką wersję pizzy u Ciebie :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Piękny to smak. Jadłam raz taką i pozostała na długo na szczycie moich wspomnień smakowych. Upiekłaś dokładnie taką, jaką lubię - cieniutka, nieprzeładowana.

Mlask, jednym słowem!

Usciski ślę, Anno :)

buruuberii pisze...

Och Anna, rozbroilas mnie ta rukola :-) Niestety ciagle marze o Twym Flammkuchen...